Czy powstanie czarny rynek adresów internetowych?

Czy powstanie czarny rynek adresów internetowych?

Czy powstanie czarny rynek adresów internetowych?
Źródło zdjęć: © Jupiter Images
18.11.2010 15:29

Już za dwa lub trzy miesiące agencja IANA (Internet Assigned Numbers Authority) rozdzieli ostatnie bloki adresów IPv4 między pięciu regionalnych administratorów adresów IP (RIR-ów). Organizacje RIPE NCC, ARIN, APNIC, LACNIC i AFRINIC w następnych miesiącach będą rozdawać we własnych strefach to, co jeszcze zostało do rozdania z puli IPv4.

Już za dwa lub trzy miesiące agencja IANA (Internet Assigned Numbers Authority) rozdzieli ostatnie bloki adresów IPv4 między pięciu regionalnych administratorów adresów IP (RIR-ów). Organizacje RIPE NCC, ARIN, APNIC, LACNIC i AFRINIC w następnych miesiącach będą rozdawać we własnych strefach to, co jeszcze zostało do rozdania z puli IPv4.

Resztka adresów z zapasów IANA zniknie najprawdopodobniej w lutym bądź w marcu przyszłego roku. Według przewidywań RIPE w trzecim albo czwartym kwartale 201. roku także regionalne zasoby adresów się wyczerpią.

W branży panuje przekonanie, że kiedy już do tego dojdzie, powstanie wtórny (albo czarny) rynek adresów IPv4. Jednym z tematów omawianych podczas 61. spotkania agencji RIPE w Rzymie jest to, czy europejski administrator powinien regulować ten rynek, czy też nie. Członkowie RIPE już w ubiegłym roku uzgodnili procedurę przyznawania nieużywanych adresów IPv4. Istota metody polega na tym, że instytucja zainteresowana numerami IP musi udowodnić, że będzie ich potrzebować. Poza tym po uzyskaniu puli nie będzie wolno jej przekazywać nikomu innemu przez co najmniej dwa lata.

Alex LeHeux z RIPE NCC obawia się jednak, że kiedy wyczerpią się już zasoby regionalnych administratorów adresów, firmy spróbują obejść obowiązujące reguły. W szczególnie pilnych przypadkach numery IP będą po prostu przekazywane pod stołem, z pominięciem regionalnych rejestratorów. Dla RIPE NCC taka sytuacja jest trudna do zaakceptowania, ponieważ europejski rejestr nie będzie w stanie zapewnić aktualności informacji o przypisanych pulach w oficjalnej bazie danych. Przewodniczący RIPE Rob Blokzijl podkreśla, że zamiast o regułach przyznawania adresów administratorzy powinni się skoncentrować na rejestrowaniu zmian w bazach danych i jednocześnie zapowiada, że w ciągu najbliższych tygodni opracowane zostaną zasady rejestracji.

Poza tym członkowie RIPE muszą zdecydować, w jaki sposób przydzielać pule od połowy 201. roku. Jeśli poszczególne RIR-y pragną liberalnych zasad, które ograniczą się do rejestrowania transferów adresów między nimi (tak jak postuluje Blokzijl i jak planuje odpowiedzialny za Azję administrator APNIC), to konieczna okaże się kolejna zmiana polityki transferowej. Jednak nie wszystkie regionalne ośrodki administracji są tego samego zdania: jak oświadczył w Rzymie John Curran, prezes północnoamerykańskiego ARIN-u, jego ośrodek nie zamierza rezygnować z pewnej roli nadzorczej w procesie transferów.

Curran mówi, że w ARIN-ie toczy się dyskusja, czy w ramach poszukiwania rezerw IPv4 nie należałoby odbierać części bloków adresowych, które jeszcze przed powstaniem systemu regionalnych administratorów adresów IP były przyznawane dość hojnie –. szczególnie w Stanach Zjednoczonych. ARIN mógłby odebrać bloki zwłaszcza tym instytucjom albo firmom, które zlekceważą obowiązek poprawnego zarejestrowania się w bazie północnoamerykańskiego RIR-u. Pomysł zdobycia adresów od firm, które nie korzystają z przydzielonej puli wydaje się niezły, ale najprawdopodobniej napotka na zdecydowany opór.

Podczas spotkania członkowie RIPE nie zajmują się jednak wyłącznie topniejącymi zasobami adresów IPv4. W Rzymie intensywnie rozmawia się nad tym, jak zapewnić bezproblemowe stosowanie adresów IPv6. Programista Google'a Lorenzo Colitti przedstawił plan Światowego Dnia IPv6 (World IPv6 Day)
, podczas którego wielkie serwisy internetowe takie jak Netflix, Google, Yahoo!, Facebook, AOL i Akamai byłyby przez 2. godziny osiągalne równocześnie w wersjach IPv4 i IPv6. Proponowana data Światowego Dnia IPv6 to 6 czerwca 2011 roku.

Colitti wierzy, że uda mu się zwrócić uwagę dostawców Internetu i producentów urządzeń na wciąż istniejący problem z równoczesnym działaniem stosów IPv4 i IPv6. Z szacunków Google'a wynika, że tylko 0,05 procent internautów nie zdoła się połączyć z portalami biorącymi udział w inicjatywie, ale koncern z Mountain View ma nadzieję, że właśnie ci użytkownicy zwrócą się do swoich usługodawców z pretensjami i żądaniami dopasowania sieci do wymogów IPv6.

wydanie internetowe www.heise-online.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)