Części do broni drukowane w 3D. To może być rewolucja w strefie wojny
Armie na całym świecie już wkrótce będą mogły zapomnieć o problemie, jakim jest brak części zamiennych do broni czy pojazdów militarnych. Za sprawą firmy Babcock będą mogły bowiem "drukować" części 3D do naprawy m.in. karabinów i czołgów na polu walki, dzięki technologii, która ma potencjał, by zrewolucjonizować globalne działania wojenne. Twórcy twierdzą, że rozwiązanie może być przekazane Ukraińcom, co pozwoli zyskać im przewagę nad Rosjanami.
27.02.2023 | aktual.: 27.02.2023 18:23
Technologia firmy obronnej Babcock, która w zeszłym miesiącu została po raz pierwszy wykorzystana do produkcji metalowych części do pojazdów opancerzonych armii, już wkrótce będzie miała jeszcze szersze zastosowanie. Babcock dąży bowiem do produkcji przenośnych jednostek frontowych, które usprawnią naprawę uszkodzonego sprzętu.
Części zamienne drukowane w 3D
Żołnierze dzięki przenośnej drukarce 3D opracowanej przez Babcock będą mogli wykonywać części do broni, dział, czołgów i innych militarnych pojazdów bez konieczności ich ewakuacji z pola walki. Druk 3D wykorzystuje "addytywne wytwarzanie warstwowe", które nakłada małe ilości stali warstwa po warstwie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tom Newman, dyrektor generalny działu lądowego Babcock, powiedział, że narzędzie może rozwiązać problemy z łańcuchem dostaw. "Prawie wszystko, co można trzymać w ręku lub podnosić, można by wydrukować z naprawdę drobnym poziomem szczegółowości. Produkowaliśmy już części o wadze do 20 kg i części o naprawdę skomplikowanych kształtach" – mówi Newman.
Jego zdaniem nie ma żadnych przeciwwskazań, by ta sama technologia została wykorzystana do naprawy i konserwacji wielu różnych rodzajów pojazdów opancerzonych. "Współpracujemy z naszymi klientami, aby znaleźć sposoby wykorzystania technologii w terenie, żeby nie musieli zabierać ze sobą tak wielu części podczas rozmieszczenia. To mogłoby uczynić armie bardziej samowystarczalnymi" – wyjaśnia Newman, dodając, że technologia może również wspomóc ukraińskich żołnierzy w wojnie z Rosją.
Konrad Siwik, dziennikarz Wirtualnej Polski