Czekasz na przesyłkę? Uważaj na fałszywych kurierów
Zamawiający przez internet muszą uważać. Coraz częstsze jest oszustwo “na kuriera”. Policja przestrzega przed przekrętem.
Tym razem nie chodzi jednak o fałszywe maile od kuriera, z załącznikiem, w którym czai się wirus. Jak pisze serwis gazetawroclawska.pl, oszuści dzwonią do drzwi i podają się za kurierów. Mają do przekazania paczkę za pobraniem. Rzecz jasna w paczce znajduje się pewnie co najwyżej cegła albo ziemniaki.
"Wczoraj przyjechał nieoznakowany van (można na to polecieć, gdyż kurierzy inpostu mają takie busy – chyba prywatne kierowców), wyszedł gostek zadzwonił, wyszła moja babcia i powiedział, że ma paczkę dla (wymienił mnie z imienia i nazwiska) i jest do zapłacenia za pobraniem 500 zł. W środku zapewne był karton z cegłą. Na szczęście, moja babcia jest ogarnięta i powiedziała, że musi zadzwonić do wnuka. Po informacji o telefonie i konieczności upewnienia się, koleś wsiadł do samochodu i dał dyla. Co jest najlepsze: faktycznie idą do mnie paczki, ale wszystkie zostały opłacone (ktoś komuś dał cynk?)” - serwis cytuje niedoszłą ofiarę przekrętu.
Opisywany przykład pochodzi z jednej z grup, na której internauci handlują przedmiotami. Niewykluczone, że tego typu miejsca śledzone są przez oszustów, dzięki czemu ci wiedzą, kto może spodziewać się paczki i na jaką kwotę. Wbrew pozorom takie transakcje nie są często anonimowe, bowiem kupujący piszą w komentarzach, że są zainteresowani przedmiotem i chcą go kupić.
Bardzo prawdopodobne jest również to, że oszuści liczą na zwykłą nieuwagę. W końcu bardzo często zamawia się rzeczy z sieci i nie pamięta, co, kiedy i za jaką sumę się kupiło. Osoby, które rzeczywiście czekają na kuriera, mogą więc w prosty sposób stracić pieniądze.
Policja przyjęła już kilka zgłoszeń od ofiar oszukanych metodą na kuriera.
“(...) do jednego ze sklepów zgłosił się młody mężczyzna przedstawiając się jako kurier, który doręczył paczkę. Gdy ekspedientka oświadczyła, że szefa nie ma, mężczyzna wyjął swój telefon i zadzwonił do właściciela sklepu informując go, że właśnie dowiózł przesyłkę do sklepu. Kierownik przekazał informację, że ekspedientka ma wypłacić mu z kasy należność i przyjąć przesyłkę. Kurier o poleceniu kierownika sklepu poinformował sprzedawczynię, która nie zadzwoniła osobiście ze swojego telefonu do właściciela aby potwierdzić polecenie, tylko wyjęła z kasy pieniądze i zapłaciła za paczkę. Kurier szybko wyszedł ze sklepu i uciekł. Następnego dnia właściciel sklepu zadzwonił do firmy kurierskiej, pod którą podszył się oszust gdzie dowiedział się, że już kilkanaście osób zostało w ten sposób oszukanych” - przestrzega policja w Piekarach Śląskich.
Jak nie paść ofiarą oszustwa? Jest prosty sposób: poprosić o otwarcie paczki w obecności kuriera. Ci mają obowiązek udostępnić nam przesyłkę i pozwolić sprawdzić, czy przedmiot nie został uszkodzony w trakcie dostawy. Taka propozycja na pewno przepędzi oszusta.