Czegoś takiego nie widzieli. Nie wiadomo, co to za broń
Armia Federacji Rosyjskiej regularnie prowadzi ostrzał Ukrainy przy użyciu dronów kamikadze. W jednym z ostatnich uderzeń agresor użył jednak tajemniczej broni, której dotąd nie spotkano na wojnie w Ukrainie.
W ataku przeprowadzonym 20 lipca siły zbrojne Ukrainy zestrzeliły 13 z 16 Shahedów – wynika z raportu ukraińskiego dowództwa sił powietrznych. Mobilnym grupom ogniowym udało się ponadto obronić przed uderzeniem jednego drona, którego nie udało się zidentyfikować. Po obejrzeniu przez Ukraińców zestrzelonej konstrukcji, ustalono, że to dotychczas niespotykany w trakcie walk bezzałogowiec.
Tajemnicza broń Rosjan
Rosyjski dron kamikadze miał poruszać się na bardzo małej wysokości. Mowa o zaledwie 20-30 metrach. Ponadto konstrukcja – choć posiada pewne cechy innych broni znajdujących się w rosyjskim arsenale – jest różna od dotychczas identyfikowanej przez Ukraińców broni. Z tego też powodu w oficjalnych raportach obrońcy określają tajemniczego drona wystrzelonego w stronę Ukrainy przez Rosjan jako statek powietrzny "nieznanego typu".
Jak podaje portal Defense Express, niezidentyfikowany statek powietrzny wizualnie znacznie różni się od popularnych Shahedów-136, które zresztą były wykorzystane w sobotnim ataku. Co również istotne – tajemnicza broń poruszała się na wyjątkowo małej wysokości. Miało to być maksymalnie 30 m, co zaś oznacza, że nieznana Ukraińcom konstrukcja jest dronem kamikadze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To ważne ustalenie szczególnie w świetle podobieństwa do statku Zala 421-20. Ten jest narzędziem przeznaczonym do rozpoznania z wysokości, więc co do zasady nie porusza się na tak małej wysokości. Choć ze zdjęć, do których dotarli dziennikarze Defense Express ma wynikać, że tajemniczy bezzałogowiec jest podobny do 421-20, nadal ma sporo różnic, które sugerują, że Rosjanie użyli zupełnie innego i nieznanego dotąd w Ukrainie sprzętu.
Dron, jakiego Ukraińcy dotąd nie widzieli
Ze źródeł, na które powołuje się wspomniany portal, wynika, że niezidentyfikowany statek ma mieć rozpiętość skrzydeł przekraczającą 4 m. Profil kadłuba jest z kolei kwadratowy. Jednocześnie nie są znane jakiekolwiek parametry techniczne tajemniczego sprzętu. Nie wiadomo, jaki zasięg osiąga, jaką prędkość rozwija i jak duży ładunek może przenosić.
Defense Express zaznacza, że Ukraińcy zajmują się już badaniem zestrzelonego bezzałogowca. Tego typu obiekty są dla nich źródłem cennych informacji – pozwalają bowiem ustalić, jak duże zagrożenie może wynikać z użycia nieznanej broni przez przeciwnika, a dodatkowo pozostają nie bez znaczenia w kontekście opracowania narzędzi umożliwiających skuteczną walkę.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski