Czarny sen Rosjan trwa. W ciągu 10 dni stracili pięć samolotów
19.10.2023 14:02, aktual.: 17.01.2024 17:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ołeksandr Sztupun, rzecznik ukraińskich sił na kierunku taurydzkim, potwierdził, że pod Awdijiwką w obwodzie donieckim został zestrzelony kolejny rosyjski samolot szturmowy Su-25. To już piąta maszyna latająca wroga zniszczona przez Ukraińców w tym regionie w ciągu zaledwie 10 dni.
Przedstawiciel wojska dodał, że najeźdźcy wykorzystują samoloty szturmowe do wsparcia swoich operacji naziemnych w obwodach donieckim i zaporoskim. Rosjanie, jeśli tylko mają taką możliwość, starają się jednak unikać działania na odcinkach frontu, gdzie ryzykują zestrzelenie przez ukraińskie siły obrony przeciwlotniczej.
"Samoloty Su-35 i Su-34 atakują z daleka, ponieważ (piloci tych maszyn) boją się (podlatywać bliżej naszych pozycji)" - poinformował Sztupun, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Su-25 padają jak muchy
Według najnowszych danych ukraińskiego Sztabu Generalnego, od 24 lutego 2022 r., czyli początku rosyjskiej inwazji, przeciwnik stracił już 320 samolotów i 324 śmigłowce bojowe.
Su-25 to dwusilnikowy samolot szturmowy z końca XX wieku, był produkowany w latach 1978–2017. Mierzy prawie 16 m długości i jest w stanie rozpędzać się do maksymalnie 950 km/h. Nie jest to imponująca prędkość jak na maszynę z tej kategorii, ale w zamian Su-25 oferuje stosunkowo silne opancerzenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak uzbrojony jest Su-25?
Standardowe uzbrojenie stanowi tu działko GSz-30-2 kal. 30 mm, poza tym Su-25 może przenosić dodatkowy arsenał montowany na 10 pylonach pod skrzydłami. Łączna masa arsenału przenoszonego przez ten myśliwiec może dochodzić do nawet 4,5 t. Rosjanie stosują tu m.in. kierowane pociski rakietowe z naprowadzaniem laserowym (Ch-25MŁ i Ch-29Ł).
Awdijiwka "stoi kością w gardle" Rosjanom od 2014 r., ponieważ z tego miejsca Ukraińcy mogą utrzymywać kontrolę ogniową nad okupowanym Donieckiem. - Wróg chce zdobyć Awdijiwkę, gdyż uważa, że to miasto może być naszym przyczółkiem do ofensywy na Donieck - zauważył w ostatnich dniach ukraiński ekspert ds. wojskowości Ołeksij Hetman.
W związku z zaostrzeniem się sytuacji na linii frontu wokół Awdijiwki wstrzymano dostawy pomocy humanitarnej do miasta - poinformował jego wojskowy mer Witalij Barabasz. Według samorządowca zapasy w mieście powinny wystarczyć na trzy miesiące.
Barabasz przekazał, że od kilku dni obserwowany jest "pewien spadek poziomu napięcia wokół Awdijiwki". Jest mniej ostrzałów i działań szturmowych. Jednocześnie według niego Rosjanie będą kontynuować atak na Awdijiwkę i przygotowują w tym celu siły.