Czarna dziura w Układzie Słonecznym? Naukowcy twierdzą, że to możliwe
Hipotetyczna dziewiąta planeta, zwana też "Planetą X", może w rzeczywistości być pierwotną czarną dziurą. Taką hipotezę zaproponowali astronomowie Jakub Scholtz z Durham University i James Unwin z University of Illinois. I stawiają całkiem solidne argumenty.
06.10.2019 | aktual.: 07.10.2019 17:08
Chociaż cała ta hipoteza jest mocną abstrakcją, to wszystko jakoś łączy się w sensowną całość. Począwszy od istnienia "Planety X". Naukowcy od kilkunastu lat szukają wyjaśnienia, co wpływa na orbity niektórych obiektów transneptunowych (planetoidy obiegające Słońce po orbitach, znajdujących się poza trajektorią Neptuna), a jednocześnie nie ma wpływu na planety Układu Słonecznego. W 2016 roku dwóch naukowców zaproponowało istnienie owej "Planety X".
Jednak chociaż od 3 lat poszukuje się owej planety, nadal nie ma ślady obiektu, który miałby zakrzywiać orbity transneptunowych planetoid. Wszystko nadal pozostaje hipotezą. Tak samo, jak istnienie pierwotnych czarnych dziur (PBH). Nigdy nie potwierdzono ich istnienia.
Teoretycznie PBH miały powstać tuż po Wielkim Wybuchu. Jednak w zupełnie inny sposób, niż normalne czarne dziury. Nie poprzez proces zapadania grawitacyjnego, a przez ogromną ilość niezwykle gęstej materii, która uwolniła się podczas Wielkiego Wybuchu.
"Planeta X" to w rzeczywistości czarna dziura? Naukowcy sądzą, że to możliwe
Jakub Scholtz oraz James Unwin sądzą, że taki obiekt może znajdować się tuż pod naszym nosem. Wedle opracowania naukowego, które udostępnili 24 września, jedną z PBH może być obiekt, który uznajemy za dziewiątą planetę. Prawdopodobnie znajduje się w odległości od 300 do 1000 jednostek astronomicznych od Słońca.
Skąd tak intrygująca hipoteza? Istnienie PBH mogłoby wytłumaczyć dwie nierozwiązane dotychczas anomalie grawitacyjne. Są nimi właśnie zakłócone orbity obiektów transneptunowych oraz nadmiar zjawisk mikrosoczewkowania grawitacyjnego. Obydwa te przypadki łączy się z obiektem o masie pomiędzy 0,5 a 20 masami Ziemi.
Scholtz i Unwin twierdzą, że scenariusz przewidujący istnienie PBH nie jest nieracjonalny i należy go wziąć pod uwagę. "Poszukiwanie swobodnie przemieszczającej się planety jest wiodącym wyjaśnieniem dla zjawisk obiektów transneptunowych. M pokazujemy, że prawdopodobieństwo iż jest to PBH, jest porównywalne” - napisali astronomowie w artykule.