Cyfrowy szpital przyszłości

Cyfrowy szpital przyszłości

Cyfrowy szpital przyszłości
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
26.06.2012 10:05, aktualizacja: 26.06.2012 11:55

Dzięki digitalizacji badań i scentralizowanemu gromadzeniu danych pacjenci mogą być leczeni sprawniej, bezpieczniej i niższym kosztem - mówili eksperci podczas zorganizowanych w zakopiańskim szpitalu warsztatów dla dziennikarzy "Idealny szpital przyszłości".

Historie chorób pacjentów, wyniki badań laboratoryjnych, zapisy z kamer pracujących podczas operacji, obrazy z tomografu komputerowego, rezonansu magnetycznego czy z przewoźnych aparatów rentgenowskich - wszystko to może mieć postać elektroniczną, dzięki czemu lekarze mają ułatwiony dostęp do danych.

Chirurdzy podczas operacji w każdej chwili mogą wyświetlić na sterylnym wyświetlaczu wszelkie dane i obrazy dotyczące pacjenta. Nie trzeba nosić ze sobą pękatych teczek z papierami i ciężkich kopert z kliszami rentgenowskimi ani przeznaczać setek metrów kwadratowych na archiwa czy ciemnię rentgenowską, kupować drogich srebrowych klisz, ani chemikaliów do ciemni. Wszystkie dane dotyczące tysięcy pacjentów leczonych w ciągu dziesięcioleci pomieści elektroniczna pamięć umieszczona w niewielkiej szafeczce - mówił Krzysztof Kęsek z Instytutu Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. O bezpieczeństwo danych zadbają technologie stosowane także w bankach.

Szpitalne systemy informatyczne to między innymi systemy radiologiczne (RIS), do archiwizacji i udostępniania obrazów (PACS) i do badań laboratoryjnych (LIS). Takie systemy funkcjonują w wielu szpitalach, jednak problemem bywa niekompatybilność. Aby można było wykorzystywać pochodzące z różnych placówek dane dotyczące tych samych osób, muszą obowiązywać odpowiednie standardy. Teoretycznie każdy rodzaj danych można "przetłumaczyć" za pomocą odpowiedniego programu tak, aby pasowały do innego systemu, jednak nawet najmniejsza modyfikacja jednego z elementów systemu prowadzi wówczas do niekompatybilności i potrzebny jest kolejny kosztowny program tłumaczący.

Uniwersalny standard musi być przyjęty przez odpowiednie władze. Dzięki niemu dane pacjenta mogą sobie udostępniać placówki wysokospecjalistyczne, a docelowo - wszystkie placówki medyczne w tym lekarze rodzinni. Gromadzone centralnie dane mogą być dostępne w postaci "chmury" - zarówno dla pacjenta, jak i jego lekarzy. Centralizacja danych sprawia, że kolejni lekarze badający chorego wiedzą, jak był leczony, jak wyglądały jego badania obrazowe czy wyniki badań laboratoryjnych na przestrzeni lat. Łatwiej też zapobiec niepożądanym interakcjom leków, przepisywanych przez różnych lekarzy.

W Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy świadczeniodawców prywatnych i publicznych, jednak brak centralnego repozytorium danych medycznych, a dostęp do dokumentacji pozostaje ograniczony. Doskwiera brak odniesienia do światowych standardów. Ponieważ wykorzystywane w poszczególnych szpitalach dane nie są ze sobą zgodne, placówki wysokospecjalistyczne są od siebie odizolowane.

Przykładem wykorzystania nowej technologii może być chlubiąca się niemal stuletnią tradycją Klinika Ortopedii i Rehabilitacji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak mówił dyrektor tego szpitala, prof. Daniel Zarzycki, w ortopedii badania obrazowe odgrywają szczególna rolę. Dzięki przejściu na technologię cyfrową, zdjęcie rentgenowskie lekarz może zobaczyć na monitorze w kilka sekund po zrobieniu. Przesłanie go do konsultacji czy udostępnienie do celów szkoleniowych to żaden problem. Nie trzeba chodzić po piętrach ze zdjęciem w ręku, nie grozi mu uszkodzenie. Odpowiednie oprogramowanie pozwala zautomatyzować wszelkie pomiary - na przykład kątów, określających krzywizny kręgosłupa czy długości kończyn.

Zmodernizowana pracownia rentgenowska w Zakopanem wykorzystuje zarówno technologię pośrednią (specjalna folia zastępująca kliszę rentgenowską i skanowana laserowo), jak i dającą lepszą jakość obrazu technologię bezpośrednią - specjalny detektor o wymiarach dużej kasety rentgenowskiej, przesyłający dane za pośrednictwem kabelka lub bezprzewodowo - w technologii wi-fi - wyjaśniał nadzorujący działanie systemu w Zakopanem Maciej Ćwikła.

Cyfrowe zdjęcie rentgenowskie wymaga wielokrotnie niższej dawki promieniowania, rzadziej też się nie udaje. Zakład radiologii może opisywać w tym samym czasie więcej zdjęć. Wyniki badań można wydawać pacjentom (płyty nagrywa specjalny robot), ale dane przez dziesięciolecia pozostaną w archiwum. Dotychczasowe archiwa pełne uginających się pod ciężarem zdjęć zastąpiły twarde dyski i pamięć taśmowa do archiwizacji długoterminowej. Na kasecie o pojemności terabajta można pomieścić wszystkie dane pacjentów leczonych w szpitalu w ciągu kilku miesięcy.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)