Cyberstalking w Polsce. Prędzej psycholog ci pomoże niż policja
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Nie odpuszczę mu. Nikt. Ale to k… nikt Cię nie dotknie" – Magda spojrzała na kolejnego tego dnia SMS-a. Wysyła je jej były chłopak. Od pół roku. Po kilkadziesiąt dziennie.
Oto #HIT2019. Przypominamy najlepsze materiały mijającego roku.
- Może mogłabym coś z tym zrobić, iść na policję czy coś, ale zdecydowałam po prostu go ignorować – opowiada Magda. – Nie chcę mu dawać nawet tyle satysfakcji.
Od kilku miesięcy zmaga się z cyberstalkingiem, czyli nękaniem przez internet. Ma nadzieję, że prześladowca da sobie w końcu spokój. SMS-y, wiadomości na Facebooku czy WhatsAppie od niego nie robią już na Magdzie wrażenia. Nie wzbudzają żadnych emocji poza politowaniem. Ale nie zawsze tak było.
- Zakończenie związku nigdy nie jest przyjemne. Tym bardziej, gdy trzeba się potem zmagać z dziesiątkami oskarżających wiadomości dziennie. Na początku bardzo mocno to do mnie trafiało i brałam winę na siebie. Pomogło mi spotkanie z psychologiem.
Policja nie ułatwia sprawy
Oprócz psychologa osoby prześladowane mogą też szukać pomocy na policji lub w prokuraturze. Przynajmniej w teorii. Chociaż w polskim kodeksie karnym nie ma pojęcia cyberstalkingu, to prześladowanie przez internet podlega pod pierwszy paragraf artykułu 190a k.k.:
„Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, lub istotnie narusza jej prywatność podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Tyle teorii. W praktyce pozwanie kogoś za cyberstalking może wywołać więcej negatywnych emocji, co samo nękanie.
- Prowadziłem kiedyś taką sprawę przez prawie 4 lata – komentuje dla WP Tech mec. Iwo Klisz z kancelarii Klisz i wspólnicy. - Dopiero po kilku wyrokach sprawca dał za wygraną, a w międzyczasie ofiara tego człowieka bardzo dużo wycierpiała.
Problemem jest systemowy brak koordynacji i przygotowania do rozwiązania tego typu spraw przez policję i prokuraturę. Mecenas Klisz mówi, że za każdym razem, gdy ofiara zgłaszała kolejne przypadki nękania, zawiadomieniem zajmował się inny funkcjonariusz lub prokurator, który nic o niej nie wiedział.
Sprawa była dodatkowo bagatelizowana. Kiedy sprawca przyjeżdżał pod dom ofiary, ta musiała długo tłumaczyć przez telefon, dlaczego czuje się zagrożona w sytuacji, kiedy sprawca siedzi w samochodzie pod jej domem i "nic nie robi". Patrole policji przyjeżdżały dopiero po kilku godzinach.
- Ofiara powinna mieć w takich przypadkach wyznaczonego opiekuna, który koordynuje wszystkie jej sprawy – ocenia Klisz. - Cała sytuacja ofiary powinna być ustalona przez dyżurnego policjanta w krótką chwilę np. na podstawie informacji z wewnętrznego systemu informatycznego.
Odpowiedzialnośc Facebooka. Czy gigant może pomóc?
Przestępstwo cyberstalkingu odbywa się dziś w dużej mierze, choć nie wyłączni,e przez Facebooka. Oprócz samego portalu społecznościowego do amerykańskiego giganta należy też Instagram, WhatsApp oraz Messenger. To obok SMS-ów najczęstsze kanały nękania.
Facebook od kilku lat mówi dużo o troszczeniu się o użytkowników i dbaniu o ich zdrowie. Zapytałem więc, jakie narzędzia do walki z cyberstalkingiem Facebook daje ofiarom i skonfrontowałem je z opinią eksperta.
Portal sugeruje zgłoszenie takiej osoby moderacji, tłumacząc, że powiedzenie o swoim problemie jest sposobem poradzenia sobie z nim. Dr Wiesław Baryła psycholog społeczny z SWPS się nie zgadza: - Opowiedzenie o problemie może pomóc, o ile jest to rozmowa z psychoterapeutą. Samo zgłoszenie incydentu, jak to proponuje Facebook, nic nie zmienia dla ofiary. Nie wymazuje też wszystkich negatywnych doświadczeń, które już miało miejsce.
Kolejnym rozwiązaniem sugerowanym przez Facebooka jest ignorowanie wiadomości od prześladowcy.
- Ignorowanie stalkera jest trudne i kosztowne psychologicznie i emocjonalnie. Nie kasuje świadomości, że ofiara nadal pozostaje na celowniku prześladowcy. Ponadto ignorowanie może zachęcać prześladowcę do szukania nowych dróg dotarcia do nękanej osoby – mówi dr Baryła.
Trzecim rozwiązaniem ma być według Facebooka zablokowanie stalkera.
- Nie rozwiązuje to trwającego problemu, nie zapobiega przyszłym atakom, ani nie wymazuje wcześniejszych traum. W mojej opinii żaden z zaproponowanych przez Facebook kroków nie jest skutecznym narzędziem do walki z cyberstalkingiem – komentuje ekspert.
Ze świata wirtualnego do rzeczywistego
Magda mówi, że wiadomości od byłego nie robią już na niej wrażenia. Jednak cała sytuacja odcisnęła na niej piętno.
- Pewnego dnia poszłam ze znajomymi do baru. Jakimś cudem on też tam był. Nie wiem, czy to przypadek, czy jakoś wykrada moje wiadomości z telefonu. Chwilę posiedzieliśmy, ale nie czułam się komfortowo. Po 10 minutach poprosiłam kolegów, byśmy wyszli. Teraz gdy idę ulicą z dowolnym mężczyzną, automatycznie się obracam, żeby sprawdzić, czy przypadkiem za nami nie idzie.
Ofiarą stalkingu padają najczęściej osoby, które zakończyły związek z zazdrosnym partnerem tak jak w przypadku Magdy oraz osoby sławne. W zeszłym roku swój horror opisywała na łamach WP piosenkarka Joanna Kondrat.
"Najmilsza, wiem, że lubisz moją obecność. Wiedz, że będę przy tobie", "Joasiu, nie mogę zapomnieć o tobie. Nadchodzi czas, już nie tylko przestrzeń wirtualna", "Najmilsza, nie mogę się doczekać, aż cię posiądę". Takimi wiadomościami stalker gnębił piosenkarkę. Wysyłał groźby, wyzwiska, zdjęcia genitaliów. Potem zaczęło się śledzenie.
Policja i prokuratura sprawę bagatelizowały i zrzucały z siebie odpowiedzialność. Piosenkarka czuła się bezradna. Gdy Kondrat w końcu udało się dowiedzieć, który prokurator zajął się sprawą stalkingu, usłyszała: "i tak nie ma szans na pomyślne rozwiązanie".
Inna słynna Polka. Małgorzata Foremniak wygrała prawnie ze swoim stalkerem. Był nim były menedżer aktorki, który przekroczył granicę stosunków zawodowych i zaczął ją adorować. Wyrok sądu, który zakazał mężczyźnie zbliżać się do kobiety, też nie był natychmiastowy. Sprawa ciągnęła się dwa lata.
Problem ignorowany nie znika
Ofiara stalkingu nie zawsze jest jedyną ofiarą stalkera. Gdy zostanie zablokowany, na celownik bierze osoby z otoczenia.
"Dziś piszę grzecznie… zostaw Magdę. Jeśli dalej będziesz miał z nią kontakt będzie troszkę inaczej" – pisał prześladowca do znajomego Magdy. Jej samej powiedział, że ewentualni partnerzy, czy choćby kandydaci na partnerów, będą mieli problemy.
"Każdy ale to każdy kto z będzie z Tobą… zobaczysz, co przejdzie. Znajomości na mieście robią wiele”.
Policja poproszona o skomentowanie tego, jak podchodzi do przypadków cyberstalkingu, przysłała… zestawienie statystyk dotyczące art. 190a k. k.
Wynika z niego, że przypadków cyberstalkingu jest w Polsce jest ok 600 rocznie w ciągu ostatnich 3 lat. Zdecydowanie mniej niż przypadków prześladowania bez użycia internetu lub telefonu. Tych jest ok 3000 rocznie.
- Niestety, organy ściągania nie zawsze są przygotowane na problem cyberstalkingu – komentuje dla WP Tech Anna Jagura, adwokat z kancelarii Gardocki i partnerzy. – Brakuje im przede wszystkim wiedzy i narzędzi. Brak odpowiednich szkoleń i sprzętu niejednokrotnie uniemożliwia gromadzenie dowodów cyfrowych, które w szybki i efektywny sposób pomagają namierzyć sprawców przestępstwa.
Jeśli jesteś ofiarą stalkingu i nie wiesz, co zrobić, poproś o pomoc fundacje. Pomoc prawną i psycholgiczną zapewnia m.in. Fundacja Można i Fundacja Przeciwko Stalkingowi.