Córka czy syn? Szanse nie zawsze są takie same

Szanse na dziecko o danej płci nie zawsze są takie same. Okazuje się, że istnieje mutacja genetyczna, która zwiększa prawdopodobieństwo urodzenia się córki, a nie syna.

Kobieta w ciąży - zdjęcie poglądowe
Kobieta w ciąży - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Pixabay
oprac. KLT

18.10.2024 13:31

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Choć na świecie rodzi się mniej więcej tyle samo chłopców co dziewczynek, w poszczególnych rodzinach prawdopodobieństwo to nie jest jednakowe. Niektóre pary mają wiele córek i żadnego syna, inne – tylko synów i żadnej córki. Naukowcy zidentyfikowali genetyczną mutację, która zwiększa prawdopodobieństwo urodzenia się córki zamiast syna – informuje PAP, powołując się na artykuł opublikowany w czasopiśmie "Proceedings of the Royal Society B: Biological Sciences".

Jianzhi Zhang, genetyk ewolucyjny z University of Michigan, szukał wyjaśnienia, dlaczego w niektórych rodzinach rodzi się więcej córek niż synów. Wydawało się zjawisko to ma podłoże genetyczne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Naukowcy zastanawiają się i badają genetyczne podstawy proporcji płci od dziesięcioleci, ale nie znaleziono jednoznacznych dowodów na zmienność genetyczną, która zmienia proporcję płci u ludzi z około 50:50 — powiedział Zhang, profesor ekologii i biologii ewolucyjnej.

- Ale ten scenariusz wydaje się mało prawdopodobny, ponieważ prawie wszystkie ludzkie cechy podlegają mutacji i zmienności genetycznej — podkreślił naukowiec. — Zamiast tego uważamy, że zmienność genetyczna proporcji płci jest zbyt trudna do wykrycia, ponieważ proporcja płci nie jest mierzona precyzyjnie.

Prawdopodobieństwo narodzin dziecka danej płci jest różne

Przeważnie mamy niewiele dzieci. Może to prowadzić do dużych błędów w oszacowaniu rzeczywistej proporcji płci u potomstwa. Na przykład, jeśli ktoś ma tylko jedno dziecko, szacowana proporcja płci wyniesie albo zero (jeśli jest to dziewczynka), albo 1 (jeśli jest to chłopiec), nawet jeśli rzeczywista proporcja płci wynosi 0,5.

Zhang wraz z doktorantką Siliang Song zdali sobie sprawę, że aby wykryć wpływ genetyczny na proporcję płci, potrzebują znacznie większej próby niż we wcześniejszych badaniach. Zwrócili się więc o dane do UK Biobank, biomedycznej bazy zawierającej informacje genetyczne i fenotypowe około tys. brytyjskich uczestników. Doprowadziło to do identyfikacji zmiany nukleotydu o nazwie rs144724107, która jest związana z 10-procentowym wzrostem prawdopodobieństwa urodzenia dziewczynki w porównaniu z chłopcem.

Ta zmiana nukleotydu jest jednak rzadka wśród uczestników UK Biobank – posiada ją tylko około 0,5 proc. z nich. Zmiana jest ulokowana w pobliżu genu o nazwie ADAMTS14, który należy do rodziny genów ADAMTS. Są one znane z udziału w produkcji plemników (spermatogenezie) i zapłodnieniu. Naukowcy zauważają, że ich odkrycie nie zostało jeszcze potwierdzone w innych próbkach. Zidentyfikowano też dwa geny, zwane RLF i KIF20B, które mogą wpływać na proporcję płci.

Wyniki badania są zgodne z teorią w biologii ewolucyjnej zwaną zasadą Fishera, nazwaną tak na cześć brytyjskiego statystyka i genetyka populacyjnego Ronalda Fishera. Zasada Fishera głosi, że dobór naturalny faworyzuje wariant genetyczny, który zwiększa liczbę urodzeń rzadszej płci. W praktyce miałoby to oznaczać, że jeśli w danej populacji rodzi się mnie samic od samców, dobór naturalny faworyzuje warianty genetyczne, które zwiększają liczbę urodzeń samców i odwrotnie.

Zasada Fishera może działać tylko wtedy, gdy istnieją mutacje, wpływające na stosunek płci. Niektórzy naukowcy twierdzili, że u ludzi zasada ta nie działa.

- Nasze badanie pokazuje, że w rzeczywistości dane dotyczące ludzi są zgodne z zasadą Fishera, a powodem, dla którego nie odkryto żadnych genetycznych wariantów stosunku płci, była niedokładność pomiaru stosunku płci u potomstwa danej osoby — mówi Zhang.

Naukowcy twierdzą, że choć skupili się na stosunku płci u ludzi, ich odkrycia mają praktyczne zastosowanie w hodowli zwierząt. W rolnictwie, np. w hodowli kur, samice mają większą wartość, niż samce. Podobnie jest w przypadku krów i produkcji mleka.

- Znalezienie wariantów genetycznych u zwierząt gospodarskich o tak dużych skutkach, jak obliczone dla ludzi, prawdopodobnie przyniosłoby ogromne zyski i przyczyniłoby się do dobrostanu zwierząt - skomentował badacz.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (0)