Ceny telewizorów i smartfonów w górę! Powód? ZAiKS chce więcej pieniędzy

ZAiKS chce więcej pieniędzy od posiadaczy telewizorów i smartfonów. Dlaczego? Ponieważ to te urządzenia służą najczęściej do korzystania z treści pochodzących z nielegalnych źródeł. W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego trwają już prace nad nowym rozporządzeniem.

Ceny telewizorów i smartfonów w górę! Powód? ZAiKS chce więcej pieniędzy
Źródło zdjęć: © Pavel Losevsky - Fotolia.com

Nowa opłata może wynieść od 1 do 3 proc. wartości urządzenia. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że podobną daninę płacimy już w przypadku magnetofonów, odtwarzaczy, kaset i płyt. Propozycje zmian w odpowiednich regulacjach miałyby więc być uzupełnieniem dotychczas obowiązującego prawa. Jednak czy takie karanie wszystkich konsumentów za hipotetyczną możliwość użycia urządzenia do nielegalnych działań nie przypomina zanadto historii z karaniem producenta noży kuchennych za dokonane nimi morderstwa?

Jak powszechnie wiadomo, twórcy filmowi i muzyczni dokonują zazwyczaj swego żywota w nędzy, oczywiście będąc wcześniej przez większość czasu lokatorami przytułków i schronisk dla bezdomnych. Przynajmniej do takiego obrazu współczesnego artysty próbują przekonać nas organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskim i pokrewnymi.

Aby ratować artystów od niechybnej śmierci głodowej, ZAiKS co jakiś czas wpada na nowe pomysły pozyskania środków pieniężnych. W ostatnich latach organizacja nie raz zaskakiwała nas swą, zdającą się nie mieć granic, wyobraźnią. Po wizjach sięgania do kieszeni każdego, kto publicznie odtwarza utwory na licencji Creative Commons, pobierania opłat od serwisów udostępniających tabulatury do gry na gitarze (10 proc. zysków pojedynczej strony internetowej, ale nie mniej niż 1000 zł miesięcznie!) oraz ściągania tantiem za śpiewanie "Happy Birthday to You" podczas lekcji angielskiego w szkołach (stawka miałaby być uzależniona m.in. od... liczby wykonań!), przyszedł wreszcie czas na zaatakowanie prawdziwych winowajców krzywd, które dotykają artystów - telewizorów i smartfonów, na których odtwarzamy nielegalnie uzyskane materiały.

Działalność ta nie ma oczywiście nic wspólnego z tym, że ZAiKS jako pośrednik sam zjada spory kawałek tortu. Dzięki ustawie o prawie autorskim może np. pobierać opłaty również w imieniu twórców niezrzeszonych. Jeśli ci nie odbiorą należnych im pieniędzy w ciągu 5 lat - rozdziela się je między członków organizacji.

Mając zatem w pamięci, że ZAiKS robi to wszystko tylko w imię walki o godne życie twórców oraz dla dopasowania prawa do dzisiejszych realiów, spójrzmy na zdjęcie zarządu organizacji, które po kilku publikacjach w portalach internetowych zostało zdjęte z jej oficjalnej strony.

Obraz
© (fot. ZAiKS)

Tymczasem stowarzyszenie ZAiKS podkreśla, że podobne opłaty od tzw. "czystych nośników" są pobierane także w innych krajach. Pojawia się jednak wątpliwość, czy Polacy, którzy przy niskich dochodach już teraz zdają się płacić podatek od wszystkiego, co dało się nim obciążyć, wytrzymają jeszcze wiele takich posunięć urzędników.

Źródło: Dziennik Internautów / Media2.pl / JG, WP.PL

jg/gb/jg

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (197)