Cenna zdobycz w rosyjskich rękach. Minister oglądał CV90 z patykiem
W ręce Rosjan wpadł najnowocześniejszy z pojazdów pancernych, przekazanych do tej pory przez Zachód Ukrainie – jeden z bojowych wozów piechoty CV90. Zdobycz jest na tyle ważna i prestiżowa, że jej oględzin dokonał sam rosyjski minister obrony, Siergiej Szojgu. Podczas prezentacji nie obyło się jednak bez akcentów, które wywołały na świecie powszechną wesołość. Czym jest CV90?
05.08.2023 22:03
Pod koniec lipca niezależne serwisy, śledzące wojnę w Ukrainie podały, że w pobliżu Kreminnej w rosyjskie ręce wpadła wyjątkowo cenna zdobycz – szwedzki bojowy wóz piechoty CV90 (wariant CV9040C). Według źródeł ukraińskich pojazd został trafiony granatnikiem przeciwpancernym i unieruchomiony.
Ukraińska załoga opuściła CV90, jednak nie zniszczyła pojazdu, być może licząc na jego ewakuację. W rezultacie w ręce Rosjan wpadł prawdopodobnie najnowocześniejszy sprzęt pancerny, jaki do tej pory został przekazany przez Zachód Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oględzin cennej zdobyczy dokonał sam minister Siergiej Szojgu, a w serwisach społecznościowych okazją do żartów stał się kijek, którym jeden z oficerów posługiwał się podczas prezentacji.
Zobacz także: Czy to sprzęt NATO, czy rosyjski?
Mimo tego warto pamiętać, że CV90 to najnowocześniejszy zachodni wóz bojowy, otrzymany przez Ukrainę, a zarazem najnowocześniejszy sprzęt zdobyty na wojnie przez Rosję.
CV90 w rosyjskich rękach
Choć nie jest to najnowszy wariant szwedzkiego bewupa, zdobycz daje Rosjanom wgląd w szczegóły konstrukcyjne pojazdu, którego odpowiednika – nie licząc prototypowego Kurgańca (Kurganiec-25) – rosyjski przemysł jak do tej pory nie był w stanie dostarczyć.
Wideo z oględzin CV90 przez ministra Szojgu pokazuje m.in. interesujący detal, związany z uzbrojeniem pojazdu. CV9040 jest bowiem uzbrojony w 40-mm armatę Boforsa, wywodzącą się w prostej linii od broni, którą zaprojektowano w latach 30., i która była używana m.in. przez Polskę podczas walk z Niemcami.
Szwedzka broń w latach 50. XX wieku doczekała się udoskonalenia – m.in. zwiększono długość lufy do 70 kalibrów i zmieniono system zasilania w amunicję, jednak współcześnie stosowany "bofors" to pod względem użytych rozwiązań broń sprzed 70 lat.
Na wideo z ministrem Szojgu widać m.in. archaiczny sposób zasilania broni, bo armata jest ładowana z 4-nabojowych łódek amunicyjnych. Mimo bardzo dużej siły rażenia amunicji 40 mm (zwłaszcza nowoczesnych pocisków programowalnych i amunicji teleskopowej) wpływa to negatywnie na zdolność do prowadzenia intensywnego ognia.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski