Bułgarski burmistrz chce wyłączyć 2/3 nadajników

Bułgarski burmistrz chce wyłączyć 2/3 nadajników

05.08.2010 12:50, aktual.: 05.08.2010 13:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czy burmistrz miasta ma prawo wyłączyć dwie trzecie stacji bazowych znajdujących się na terenie swojego miasta? Nie. Jednak rządzący bułgarskim miastem Płowdiw jest odmiennego zdania.

Burmistrz bułgarskiego Pławdiwa zamierza wyłączyć 99 stacji bazowych znajdujących się na terenie jego miasta. Jako powód podaje to, że znajdują się one zbyt blisko szkół i przedszkoli, co może narazić uczęszczające do nich dzieci na niebezpieczeństwo.

Pomysłowi rządzącemu sprzeciwiają się trzej lokalni operatorzy - Globul, Mobitel oraz Vivacom - którzy argumentują, że taka decyzja może pozbawić mieszkańców całego miasta możliwości korzystania z telefonów komórkowych, w tym m.in. możliwości wezwania pomocy w razie potrzeby.

Zapowiedzieli oni, że w przypadku zrealizowania pomysłu burmistrza - wystąpią oni do miasta o odszkodowanie z tytułu poniesionych ewentualnych strat. Przekazali oni również informacje o ewentualnych efektach takiego działania odpowiednim urzędom (Ministerstwu Spraw Wewnętrznych oraz bułgarskiemu regulatorowi rynku telekomunikacyjnego).

Wszyscy trzej operatorzy utrzymują, że wyłączenie stacji bazowych nie ma żadnych podstaw prawnych, gdyż wszystkie one zostały podstawione zgodnie z lokalnym prawem i znajdują się pod ścisłą kontrolą odpowiednich urzędów.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (17)
Zobacz także