Brytyjski przemysł muzyczny obawia się zagrożenia nielegalnym pobieraniem plików

Brytyjski przemysł muzyczny obawia się zagrożenia nielegalnym pobieraniem plików

21.12.2009 14:37, aktual.: 21.12.2009 15:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wszystko wskazuje na to, że starania brytyjskiej branży muzycznej mające na celu dostarczanie konsumentom muzyki za pośrednictwem legalnych kanałów dystrybucji nie przynoszą pożądanych efektów.

"Obecnie w Wielkiej Brytanii działa 35 legalnych serwisów z muzyką cyfrową, tym bardziej smutny jest fakt, że popularność nielegalnych usług współdzielenia plików P2P utrzymuje się na niezmienionym poziomie" – skarży się Geoff Taylor, prezes BPI, federacji brytyjskiego przemysłu muzycznego. Taylor powołuje się przy tym na wyniki badania przeprowadzonego przez Harris Interactive w listopadzie 200. roku. Spośród około 3400 uczestników ankiety prawie jedna czwarta potwierdziła, że co najmniej raz pobierała muzykę z Internetu za pośrednictwem sieci współdzielenia plików albo w inny sposób.

Obraz

Jak pokazuje analiza, w bieżącym roku popularność usług P2. w nielegalnym pobieraniu muzyki utrzymała się wprawdzie na takim samym poziomie, ale za to w ciągu minionych sześciu miesięcy na znaczeniu zyskały inne metody. I tak np. w przypadku komercyjnych portali z muzyką MP3 – które jednak działają bez zgody właścicieli praw autorskich i nie odprowadzają stosownych należności – odnotowano wzrost popularności o 50 procent. Również w przypadku nielegalnej wymiany plików za pośrednictwem grup dyskusyjnych analitycy rynku z Harris Interactive odnotowali wzrost o ponad 40 procent. Oprócz tego coraz większego znaczenia nabierają wyspecjalizowane wyszukiwarki plików MP3, a także odsyłacze, które z forów lub blogów prowadzą do tzw. cyberszafek (np. Rapidshare, Megaupload, Mediafire albo zShare).

Tak więc, niezależnie od tego, że wymiana w sieciach P2P wciąż odpowiada za lwią część nielegalnej wymiany plików, branża muzyczna nie może lekceważyć coraz większego znaczenia alternatywnych metod ściągania muzyki – uważa szef BPI Taylor. Zainicjowany przez brytyjskiego ministra gospodarki lorda Mandelsona projekt ustawy Digital Economy Bill musi więc zostać uzupełniony o mechanizmy, które pozwolą na stawianie czoła także innym zagrożeniom poza sieciami P2P.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także