Brunon Kwiecień nie żyje. Został skazany za planowanie zamachu na Sejm

Brunon Kwiecień nie żyje. Został skazany za planowanie zamachu na Sejm
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Bednarczyk
Adam Bednarek

07.08.2019 09:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Brunon Kwiecień zmarł w więzieniu. Odsiadywał w nim wyrok za planowanie zamachu terrorystycznego.

Brunon Kwiecień został we wtorek znaleziony martwy w swojej celi w więzieniu we Wrocławiu. Miał 52 lata. Przyczyna śmierci jest nieznana. Zdaniem służby więziennej mężczyzna nie chorował, nie miał też problemów ze zdrowiem.

W 2017 roku Sąd Apelacyjny obniżył wyrok dla Brunona Kwietnia z 13 do 9 lat więzienia. Brunon Kwiecień odpowiadał przed sądem za przygotowywanie od lipca do listopada 2012 roku ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie w 2011 roku dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz nielegalne posiadanie broni i handel nią. Wyraził zgodę na publikowanie swojego wizerunku i pełnych danych osobowych.

Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu. Zdaniem sądu, gdyby oskarżonemu udało się znaleźć chętnych pomocników, do tragedii mogło dojść już w 2011 roku.

Kwiecień przeprowadzał pod Krakowem eksplozje z użyciem m.in. saletry amonowej. W ten sposób badał zasięg detonacji i możliwość pełnej kontroli nad ich przebiegiem. Niektóre eksplozje nagrywał.

W procesie, który rozpoczął się w styczniu 2014 roku, obrońcy wnosili o uniewinnienie oskarżonego twierdząc, że padł on ofiarą nielegalnej gry operacyjnej ABW. Oskarżony mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów, ale uważał, że był inspirowany przez osobę współpracującą z ABW. W rozmowie z TVN Kwiecień mówił, że plany zamachu to był żart, a "ABW nie zna się na żartach".

- Brunon Kwiecień twierdził, że był sterowany przez służby. W tym kontekście jego tajemnicza śmierć bardzo niedobrze wygląda. Nie wiadomo, czy dowiemy się prawdy, bo więziennictwo jest odseparowane od kontroli społecznej - powiedział Wirtualnej Polsce Paweł Moczydłowski, były szef więziennictwa.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2)
Zobacz także