Broń z drukarki 3D w Birmie. Zaprojektował ją Niemiec
18.12.2021 09:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z początkiem grudnia pojawiły się zdjęcia rebeliantów z Birmy trzymających w rękach karabinki FGC-9 zasilane amunicją pistoletową. Są to bardzo ciekawe konstrukty, będące solą w oku agencji rządowych całego świata.
Broń została zaprojektowana przez Niemca kurdyjskiego pochodzenia, który w internecie posługiwał się pseudonimem JStark. Zmarł on 8 października, dwa dni po rajdzie niemieckiej policji na jego mieszkanie, podobno na zawał, o czym informował "Dr Spiegel". Niemiecka policja po skonfiskowała sprzęt komputerowy i drukarkę 3D, ale broni nie znalazła, więc JStark pozostał na wolności.
Niemca do zaprojektowania FGC-9 pchnął słynny pistolet z drukarki 3D, a więc Liberator z 2013 roku. Była to konstrukcja bardzo prosta, ale zwiastowała nowe czasy. Samo wykorzystanie drukarek 3D do produkcji elementów broni w USA stało się normą, ale tam większość części broni jak np. lufy jest dostępna w wolnej sprzedaży.
Rewolucję, która wzbudziła strach w służbach przyniósł właśnie rzeczony Niemiec: zdecydował się zaprojektować broń, którą można w całości zrobić samodzielnie i opublikował jej plany w internecie.
Nie jest to bardzo karkołomne zadanie - broń da się produkować chałupniczymi metodami. Dobrym przykładem są pistolety maszynowe Sten były wytwarzane m.in. na potrzeby powstania Warszawskiego. Podobnie słynny pistolet maszynowy Bechowiec został opracowany przez członka Batalionów Chłopskich Henryka Strąpocia, nieposiadającego żadnego technicznego wykształcenia.
Historia powstania FGC-9
"JStark kierował się ideologią bezkompromisowej wolności słowa i prawa do posiadania broni jako narzędzia obrony bądź przeciwstawienia się tyrani władzy" — tak mówił sam o sobie podczas swojego wywiadu dla Popular Front z 2020 roku.
JStark ściągnął ludzi związanych ze społecznością Defense Distributed do nowej grupy, z której, jak sam przyznał w jednym z wywiadów, terroryści i rasiści byli wyrzucani. Praca grupy zaowocowała powstaniem FGC-9, którego rozwinięcie to "F*ck Gun Control 9 milimetre".
Broń jest wykonana w 80 proc. z elementów pochodzących z drukarki 3D, a reszta to części metalowe. Te są wykonane za pomocą narzędzi powstałych z drukarki 3D przy użyciu obróbki elektrochemicznej.
To wszystko okazało się możliwe do zrobienia w Niemczech, kraju gdzie przepisy dotyczące regulacji broni zostały w ostatnich latach bardzo zaostrzone, a zarówno przyszłych, jak i obecnych posiadaczy broni ma sprawdzać Urząd Ochrony Konstytucji (BfV). Ponadto niektóre typy broni są całkowicie zabronione, a za nielegalne posiadanie broni grozi 10 lat odsiadki. Jest to bardzo ostre podejście w porównaniu do znacznie bardziej liberalnych w tej kwestii europejskich państw pokroju Szwajcarii czy Czech.
FGC-9 działa na zasadzie odrzutu zamka swobodnego i strzela z zamka zamkniętego, co jest zarówno prostym, jak i niezawodnym rozwiązaniem. Za zasilanie służy amunicja 9x19 mm umieszczona w także pochodzących z drukarki 3D magazynkach.
Wygląda na to, że "broń z drukarki" faktycznie zaczyna służyć przeciwstawianiu się opresyjnej władzy i jest obecnie produkowana w Mjanmie (Birmie). Na udostępnianych w serwisach społecznościowych zdjęciach możemy zobaczyć rebeliantów, którzy używają FGC-9 do walki z wojskową juntą powstałą wskutek zamachu stanu z lutego 2021 roku. Przewrót odsunął od władzy wybrany demokratycznie rząd noblistki Suu Kyi.