"Bombowe grzybobranie". Zebrali 50 tysięcy (sic!) przedmiotów wybuchowych w miesiąc
Pracowity wrzesień mieli wojskowi saperzy. Sezon grzybobrania w Polsce zaowocował im licznymi wezwaniami do znalezionych w lesie niewybuchów.
"Wrzesień był bardzo pracowity dla saperów z patroli saperskich. Saperzy w tym miesiącu zrealizowali 1256 zgłoszeń, podejmując prawie tys. przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych (PWiN)." - pisze na Facebooku Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Wrzesień jest jednym z najbardziej pracowitych miesiąców dla wojskowych saperów. W tym miesiącu mają najwięcej wezwań od... grzybiarzy, którzy w poszukiwaniu skarbów lasu odnajdują śmiercionośne pozostałości po drugiej wojnie światowej. Według DGRSZ jednym z najbardziej "bombonośnych" regionów w Polsce są Bory Tucholskie, a do najczęstszych "okazów" należą:
- bomby lotnicze,
- pociski artyleryjskie i rakietowe
- granaty moździerzowe,
- granaty ręczne i zapalniki.
Saperzy przypominają, że wszelkiego rodzaju niewybuchy, chociaż mają już 75 lat nadal, są śmiertelnie niebezpiecznie. Z tego powodu nie należy ich dotykać, przenosić, a tym bardziej rozbierać lub przy nich manipulować. W wypadku odnalezienia przedmiotu, który może być niewybuchem (zardzewiały metalowy przedmiot nieznanego pochodzenia) należy go oznaczyć, a następnie powiadomić odpowiedzialne służby (nr 112).
Październik jest drugim po wrześniu najbardziej pracowitym miesiącem dla wojskowych saperów, dlatego podczas grzybobrania w tym miesiącu należy mieć się na baczności.