Blog Orange skończył 10 lat. To 5800 wpisów i 77 tys. komentarzy

Zna go każdy, kto interesuje się telekomunikacją. Przez lata doczekał się renomy osoby zaufanej w przestrzeni komunikacji firmowej, nieunikającej konstruktywnej krytyki w komentarzach. Z okazji okrągłej rocznicy rozmawiamy z Wojtkiem Jabczyńskim, rzecznikiem firmy, pierwszym autorem i głównodowodzącym bloga Orange Polska.

Blog Orange skończył 10 lat. To 5800 wpisów i 77 tys. komentarzy
Źródło zdjęć: © Orange
Grzegorz Burtan

20.12.2018 | aktual.: 20.12.2018 14:35

Grzegorz Burtan: Blog Orange skończył właśnie 10 lat. Skąd w 2008 roku wziął się pomysł, że blogowanie to dobra forma firmowej komunikacji?

Wojtek Jabczyński: Chcieliśmy "złapać" nowy, istotny trend, jaki pojawił się w komunikacji. Dziesięć lat temu blogi nie były popularne wśród firm. Posiadanie go było czymś lekko egzotycznym, ale tak naprawdę blog był nam niezbędny.

Do czego?
Do komunikowania się i mówienia publicznie tego, co chcieliśmy powiedzieć. Dziennikarze sami decydują, która informacja jest dla nich ważna i co ostatecznie napiszą. Nam zależy także na pokazaniu własnego zdania. Inaczej niż w komunikatach prasowych czy oficjalnych stanowiskach. Na blogu wszystko wybrzmiewa tak, jak tego chcemy. Mamy możliwość dialogu w komentarzach pod postem, słuchania różnych opinii i odpowiadania na nie. Do pewnego stopnia staliśmy się niezależni od mediów tradycyjnych, tworząc zalążek tzw. firmowych mediów własnych. Blog zdecydowanie odpowiadał na coraz większe zainteresowanie informacjami o firmie w internecie. Wreszcie - co było nie do przecenienia - pełnił ważną rolę wewnątrz firmy. Potrzebowaliśmy szybszej informacji od menedżerów i pracowników, żeby otwarcie i efektywnie komunikować się. To wymagało zmiany mentalności i przyzwyczajeń. Wszyscy się uczyliśmy.

I byliście w tym pierwsi w Polsce.
Blogi firmowe istniały wcześniej, choćby blog jednego z naszych konkurentów - firmy Play. Bez wątpienia jednak byliśmy w awangardzie, tworząc w 2009 roku pierwszą w Polsce firmową platformę blogową. Dziś blog nie wydaje się specjalnie rewolucyjny, a wręcz naturalny z punktu widzenia komunikacji. 10 lat temu było zupełnie inaczej.

Jakie były reakcje na taką formę komunikacji?
Różne, ale głównie pozytywne. Ciekawe, że kilku dziennikarzy telekomunikacyjnych sprawdzało na dzień dobry jak bardzo będziemy otwarci na krytykę przy moderacji. Przyznali się do tego, gdy już okrzepliśmy w necie. Co do krytyki, to od razu uznaliśmy, że nie będziemy usuwać czy chować negatywnych opinii, bo na wszystko jest miejsce. Nie byliśmy też anonimowi. Posty zawsze mają autora i odpowiedzi. To dodaje wiarygodności.

Inspiracja na bloga przyszła z zagranicy?
Nie, ale podpatrywaliśmy jak robią to inne firmy, chociaż ciekawych przykładów nie było wiele. Kiedy formuła bloga rzecznika - bo od tego startowaliśmy - sprawdziła się, rozszerzyliśmy jego działalność. Stworzyliśmy wspomnianą wcześniej platformę blogową z blogami tematycznymi m.in. technologicznym i sportowym. Rok temu zintegrowaliśmy ją z wirtualnym biurem prasowym i mediateką. Całość nie odbiega wyglądem od profesjonalnych portali telekomunikacyjnych. Tak w skrócie wygląda nasze 10 lat ewolucji.

Obraz
© Orange

A w międzyczasie kilka razy ogłaszano śmierć blogowania.
Blogowanie nie umarło i ma się dobrze. Równolegle rozwijały się dodatkowe kanały komunikacji wykorzystujące social media. Mam na myśli m.in. YouTube, Twitter czy Facebook. Żeby było o nas słychać, musimy w nich być i otwarcie się komunikować. W 10 lat blog z jedynego narzędzia w social mediach stał się jednym z kilku. Wciąż kluczowym. Rocznie nasze posty na blogu są inspiracją do prawie 1000 publikacji o Orange Polska w tradycyjnych mediach.

Zdobyliście trzy tytuły Firmowy Blog Roku i Złoty Spinacz za PR korporacyjny. Mieliście pierwszą w Polsce firmową platformę blogową. Postrzegacie się, jako pionierzy?
Z perspektywy czasu na pewno tak, choć czerpaliśmy inspirację także od innych blogujących przedsiębiorstw. Na sukces złożyła się praca 60 blogerów i wielu firm, z którymi współpracujemy. Najlepszy przykład to Amacom, który przygotowuje dla nas materiały wideo na profesjonalnym poziomie. Do dzisiaj zrobiliśmy z nimi 1070 filmów. To aż 55 godzin wideo! Amelia i Józek Łukasiak, właściciele firmy, uczyli blogerów zachowania przed kamerą, tworzenia własnych formatów i szukania ciekawych newsów.

Jak wygląda popularność bloga w liczbach?
Przez 10 lat mieliśmy 77 tys. komentarzy, 6,8 miliona odsłon i 5800 wpisów.

Ponoć kryzysy w mediach społecznościowych wybuchają w weekendy. Mieliście kiedyś sytuację, którą można określić, jako "podbramkową"?
Zupełnie szczerze: nie wybuchają tylko w weekendy. Blog, w połączeniu z innymi mediami społecznościowymi, bardzo przyśpieszył naszą reakcję i często pozwala ich uniknąć, zanim eksplodują. Mieliśmy np. kryzysy związane z awariami, źle działającymi usługami czy zwykłym powiedzeniem o kilka słów za dużo. Internet nigdy nie zapomina, a media społecznościowe bywają bezwzględne dla tych, co nie potrafią ich używać.

Ale przez 10 lat musiały zdarzyć się jakieś potknięcia, czy nieudane pomysły?
Oczywiście. Uczyliśmy się na błędach. Potknięcia trzeba przepracować, wyciągnąć wnioski i nie popełniać drugi raz tych samych pomyłek. Tak było np. z newsami sportowymi, które wynikały z naszego zaangażowania w sponsoring reprezentacji i posiadania telewizji Orange Sport. Chociaż mieliśmy świetnego blogera, okazało się, że czytelnicy nie oczekiwali na naszym blogu takich treści. Nauczyliśmy się, że wolą zgłębiać wiedzę o smartfonach - bardziej niż o życiu piłkarzy na zgrupowaniach.

Myślisz, że blog Orange doczeka roku 2028?
Jestem pewny na 99,99 proc. Nie wiem tylko, jaka będzie jego ewolucja. Telekomunikacja, internet i media szybko się zmieniają, dlatego myślenie dekadę do przodu jest abstrakcją. Przykład z ostatniej chwili - eSIM, który właśnie wprowadziliśmy do oferty. Czy pięć lat temu myślałeś, że fizyczna karta SIM stanie się zbędna? Tak samo było ze smartfonami. Nikt w 2008 roku nie przewidywał, że będzie można odblokować telefon, patrząc na niego.

Zakładałeś blog Orange i 10 lat później świętujesz piękną rocznicę. Czujesz satysfakcję?
Ogromną, ale zawsze pamiętam i wszędzie powtarzam, że to była praca zespołowa. Tak, byłem pierwszym blogerem Orange, ale nie byłoby sukcesu bez świetnych i zaangażowanych ludzi na pokładzie.

A blog Orange znajdziecie tutaj.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)