Błąd oprogramowania w Dreamlinerze może być przyczyną katastrofy
Boeing 787 (czyli Dreamliner, wykorzystywany także przez Polskie Linie Lotnicze LOT) może całkowicie stracić zasilanie, jeśli wcześniej prąd generowany był w sposób ciągły przez 248 dni. Oprogramowanie generatora prądu ma zaimplementowaną komendę wyłączenia i przejścia w tryb "failsafe" (zabezpieczenia przed awarią), który włącza się automatycznie właśnie po takim czasie. Ostrzega przed tym Federalna Administracja Lotnictwa Stanów Zjednoczonych (FAA).
Deamliner wyposażony jest w cztery główne systemy dostarczania energii powiązane z generatorami prądu zamontowanymi na silnikach samolotu. Jeśli każdy z nich wykorzystywany byłby w sposób ciągły przez 248 dni, wszystkie systemy przejdą w tryb "failsafe" w tym samym momencie, nawet jeśli wypadnie on dokładnie podczas lotu. Pilot w takim wypadku straciłby panowanie nad samolotem.
Aby uniknąć tego problemu, wystarczy raz na 248 dni zrestartować systemy energetyczne samolotu. A nie jest on wcale taki nierealny - 248 dni ciągłego zasilania może się wydawać bardzo długim okresem, ale pamiętajmy, że samoloty bardzo często wykorzystywane są w sposób możliwie intensywny, pracują i zarabiają na siebie niemal non-stop, chyba że wydarzy się jakaś awaria.
Co uspokaja, Boeing poinformował o rozpoczęciu prac nad aktualizacją oprogramowania sterującego pracą systemów energetycznych w modelu 787 Dreamliner.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Microsoft kupił Minecrafta, bo jest idealną grą dla Hololens