BitTorrent chciałby zaprzyjaźnić się z Hollywood
BitTorrent jest narzędziem piratów i złodziei. Takie stwierdzenie niekoniecznie jest prawdą, ale przemysł filmowy zdaje się właśnie w ten sposób postrzegać ten protokół wymiany i dystrybucji plików w internecie. Ale szef marketingu BitTorrenta chciałby to zmienić.
BitTorrent jest świetnym narzędziem do ściągania dużych plików. Dużo bardziej efektywnym niż ściąganie ich z jednego miejsca. Właśnie do tego celu został stworzony. Matt Mason, szef marketingu BitTorrenta chciałby, by ta cecha została dostrzeżona przez właścicieli treści –. „chcielibyśmy, żeby przemysł rozrywkowy zaczął myśleć o nas jak o partnerze”.
Mason nie planuje uruchomienia żadnego sklepu, chciałby za to, by przy pomocy BitTorrenta można było dostarczać użytkownikom legalnej treści. Na dużą skalę.
I ma to sens. Biorąc pod uwagę liczbę użytkowników protokołu bije ona na głowę wszystkie inne sposoby cyfrowej dystrybucji. Wystarczyłoby przekonać przemysł muzyczny i filmowy, by zaczęły z niego korzystać. Z korzyścią dla siebie i użytkowników.
Zobacz: Jaką wybrać i kupić frytkownicę?