Bill Gates w ogniu krytyki. Chodzi o szczepionki na COVID-19
Bill Gates uważa, że do zakończenia pandemii szczepionki na COVID-19 powinny pozostać objęte ochroną patentową. Jego kategoryczna odmowa na podzielenie się wiedzą spotkała się z ostrą krytyką.
27.04.2021 07:00
Bill Gates, jeden z najpotężniejszych filantropów na świecie od początku pandemii walczy o poprawę sytuacji, m.in. finansując liczne badania nad szczepionkami, lekami czy samym koronawirusem SARS-CoV-2, odpowiedzialnym za rozwój COVID-19.
Często z tego powodu stawał się obiektem krytyki, a teorii spiskowych mówiących o jego udziale w rozprzestrzenianiu się pandemii nie ma końca. Tym razem jednak Gates podburzył swoich przeciwników, jednym słowem: "nie".
W czasie wywiadu dla Sky News, Gates przyznał, że dzielenie się patentami na temat szczepionek na COVID-19 nie byłoby pomocne. Poproszony o wyjaśnienie swojego stanowiska, miliarder przyznał, że szczepionka mogłaby stracić na wiarygodności, jeśli byłaby produkowana przez inną fabrykę czy innego producenta.
Gates podkreślił, że ochrona wartości intelektualnej jest w tym przypadku najmniejszym problemem. Dodał, że szczepionki muszą być produkowane w ściśle określonych i kontrolowanych warunkach, dlatego nigdy nie będzie miało miejsca np. przeniesienie produkcji z fabryki Johnson & Johnson do fabryki w Indiach, w której produkowana jest szczepionka AstraZeneca.
Zwolennicy zdecydowanej i natychmiastowej zmiany w zakresie ochrony własności intelektualnej w Światowej Organizacji Handlu, jeśli chodzi o szczepionki COVID-19, mocno krytykują podejście miliardera.
Nick Dearden, dyrektor wykonawczy Global Justice Now, jednej z głównych grup wzywających do uchylenia patentów stwierdził, że argumenty miliardera są "obrzydliwe" i podważył prawo Gates’a do wydawania osądów. Dziennikarz Stephen Buryani, na łamach The Guardian również ostro skrytykował Gates’a, przyznając, że jego argumenty są "okropne" i bezpodstawne.
W wywiadzie dla Sky News Gates powiedział, że "nie jest całkowicie zaskakujące", że najbogatsze kraje, takie jak USA, Wielka Brytania i inne kraje europejskie, najpierw zaszczepiły swoje populacje.
Zwrócił również uwagę na to, że pandemia w tych krajach ma znacznie gorszy przebieg, ale wierzy również, że "w ciągu trzech lub czterech miesięcy przydział szczepionek dotrze do wszystkich krajów, w których panuje bardzo ostra epidemia".