Awaria na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Rosjanie nie wykluczają sabotażu

Otwór o średnicy 2 milimetrów w rosyjskim statku Sojuz nie był konsekwencją kolizji z mikrometeorytem lub śmieciem kosmicznym.. Pytanie tylko, czy powstał na Ziemi czy już w kosmosie. I dlaczego.

Awaria na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Rosjanie nie wykluczają sabotażu
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Adam Bednarek

Spadek ciśnienia na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) zauważono w środę wieczorem. Skąd wziął się otwór o średnicy 2 milimetrów w rosyjskim statku Sojuz, który został załatany przy użyciu szpachlówki i taśmy? Zdaniem szefa rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos, nie można wykluczyć sabotażu. Dmitrij Rogozin uważa, że dziurę wywiercono "drżącą ręką". Pytanie tylko, czy stało się to jeszcze na Ziemi, czy już w kosmosie. W tej sprawie prowadzone jest specjalne śledztwo.

Po co ktoś miałby sabotować pracę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS)? Taki scenariusz oznaczałby, że jeden z astronautów chciałby wrócić na Ziemię wcześniej niż zakładano. Bardziej prawdopodobna przyczyna awarii to jednak błąd kogoś na Ziemii.

Jeden z pracowników miał przez przypadek wywiercić dziurę. Przestraszony sam ją zalepił, ale w kosmosie jego "łatka" po prostu puściła. Według agencji RIA Nowosti sprawca całego zamieszania został już namierzony.

Wyjaśnianiem przyczyn awarii ma zająć się specjalna komisja.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (32)