Awanturujący się pasażerowie coraz większym problemem. Doprowadzają do awaryjnych lądowań

Co powoduje, że samoloty muszą awaryjnie lądować lub są uziemione? Braki paliwa, kiepska pogoda - takie odpowiedzi nasuwają się od razu. Ale eksperci coraz częściej zwracają uwagę na… awanturujących się pasażerów. I domagają się zmiany przepisów.

Awanturujący się pasażerowie coraz większym problemem. Doprowadzają do awaryjnych lądowań
Źródło zdjęć: © Fotolia
Adam Bednarek

"Średnio co trzy godziny lot w Unii Europejskiej zostaje zakłócony przez niewłaściwe zachowanie pasażera. Raz w miesiącu z powodu takich incydentów dochodzi do awaryjnego lądowania" - pisze "Business Insider", powołując się na dane Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego UE (EASA).

"Raz na miesiąc", biorąc pod uwagę liczbę lotów, nie wydaje się aż tak strasznym wynikiem. Jednak według analizy EASA do incydentów dochodzi coraz częściej. W 2018 roku liczba wzrosła o 34 proc.

Najczęstsze zakłócenia lotu to przede wszystkim lekceważenie zasad bezpieczeństwa, nadmierne spożywanie alkoholu czy palenie papierosów.

Eksperci podkreślają, że źle zachowujący się pasażerowie to poważne zagrożenie dla lotu. Odwracają uwagę załogi, a na dodatek sprawiają kłopot w przypadku np. turbulencji czy innych wyjątkowych sytuacji. Członkowie załogi zamiast wykonywać swoje obowiązki muszą użerać się z problematycznym pasażerem.

Według specjalistów z branży lotniczej, pasażerowie częściej lekceważą ustalenia na pokładzie samolotu niż w innych miejscach publicznych, bo zdają sobie sprawę, że nie spotka ich za to kara. Przepisy zakładają, że jurysdykcja przyznawana jest nie państwu, do którego się leci lub nastąpiło awaryjne lądowanie, a temu, w którym zarejestrowany jest samolot. Na miejscu władze mają więc związane ręce i muszą wypuścić gagatka.

Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) chce zmiany przepisów, dzięki czemu państwa u siebie mogłyby karać awanturujących się pasażerów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)