Australia: Pożary mogą trwać jeszcze kilka miesięcy
Pożary trwające od września 2019 roku w Australii, mogą potrwać jeszcze kilka miesięcy. Tak przynajmniej twierdzi premier kraju – Scott Morrison. Niszczący żywioł zabił około miliarda zwierząt, zginęło ponad 24 osób, a co najmniej 1300 domów spłonęło.
17.01.2020 07:40
Pożary buszu szalejące w Australii od września 2019 roku wciąż sieją spustoszenie, a prognozy na nadchodzący czas wcale nie napawają optymizmem. Pomimo tego, że w nadchodzących dniach synoptycy zapowiadają opady nad wschodnią częścią kontynentu, pożary mogą potrwać jeszcze kilka miesięcy. Tak przynajmniej uważa Scott Morrison, premier kraju.
Australijczycy chcą dymisji premiera
Sytuacja jest napięta, co widać przede wszystkim w reakcjach samych Australijczyków. Dziesiątki tysięcy osób wyszło na ulice miast, aby protestować przeciwko Morrisonowi. Australijczycy chcą jego dymisji. Uważają, że premier zlekceważył poważne zagrożenie pożarowe, co przyczyniło się do tak dużej skali zniszczeń. Jako dowód przytaczają jego podróż na Hawaje w trakcie pożarów.
Premier zapowiedział utworzenie agencji ratunkowej. Nowa instytucja ma pomagać poszkodowanym w pożarach. Będzie pracować przez kolejne dwa lata. Pomoże w odbudowie zniszczonej infrastruktury, ale będzie również udzielać niezbędnego wsparcia psychologicznego.
Morrison apelował również do wojska o pomoc i zmobilizował trzy tysiące rezerwistów. Mają wesprzeć wyczerpanych strażaków w walce z pożarami. Strażacy o całej akcji dowiedzieli się z mediów, za co ponownie krytykowano Morrisona.