Australia jak z Mad Maxa. Złodzieje ukradli ponad 300 tys. litrów wody

Australię trawi jedna z największych susz w historii kontynentu, a krajobraz zaczyna przypominać ten, który znamy z serii "Mad Max". To prowadzi do desperackich czynów - złodzieje zdecydowali się ukraść ponad 300 tys. litrów wody.

Ogromne pożary w Australii prowadzą do desperackich czynów
Źródło zdjęć: © iStock.com | xp33gt

Według australijskiej gazety policja w Nowej Południowej Walii, najbardziej zaludnionym stanie Australii, informuje, że rolnik w małym miasteczku Evans Plain zauważył kradzież dwóch ogromnych zbiorników wody (ok. 300 000 litrów). Według władz mogło to nastąpić między 9 a 15 grudnia, ale mężczyzna zgłosił kradzież dopiero w zeszłą niedzielę (22 grudnia).

Coraz częściej obserwujemy złodziei atakujących obiekty do magazynowania wody, ponieważ zmiany klimatu dewastują Australię. Tym razem kraj zmaga się z jedną z największych susz w swojej historii.

Zaledwie kilka tygodni temu złodzieje w małym miasteczku Murwillumbah ukradli około 25 000 litrów wody, co wystarczy, aby wypełnić około sześciu - siedmiu wozów strażackich, jak podały lokalne władze.

Zobacz też: Potężne pożary w Australii

Australia jak z "Mad Maxa"

W tym tygodniu w Australii padły rekordowe temperatury przekraczające 41 stopni Celsjusza. Jednak nie tylko temperatury stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców.

Australia jest trawiona przez wielkie pożary, a specjaliści obawiają się, że to największe szalejące żywioły, jakie kiedykolwiek dotknęły kontynent. "Mega-pożar" w Gospers Mountain, niedaleko Sydney, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy spalił ok. 7,4 miliona akrów i puścił miasto dymem.

W tym sezonie już zginęło co najmniej 10 osób w australijskich pożarach lub podczas prób ucieczki przed ogniem. Postępujący żywioł i rosnący problem suszy prowadzi do scen, jak z dystopicznych wizji przyszłości, gdzie ludzie walczą o wodę i przeżycie.

Tymczasem premier Australii, Scott Morrison, zniknął, podczas gdy kraj doświadcza kryzysu klimatycznego. Biuro Morrisona zaprzeczyło pogłoskom, że spędza wakacje na Hawajach, ale zdjęcia w mediach społecznościowych dowodzą inaczej.

Zgodnie z prawem australijskim inny polityk zostaje powołany na stanowisko premiera, gdy tamten jest niedostępny. Niestety problem suszy zdaje się nie być traktowany przez niego zbyt poważnie:

- Tak, dym jest problemem, ale dym, jak zawsze, da się zdmuchnąć - powiedział działający jako premier Michael McCormack w lokalnej stacji telewizyjnej. Tymczasem Morrison przeprosił mieszkańców za to, że przebywa na urlopie, kiedy kraj zmaga się z klęską klimatyczną. Obiecał mieszkańcom, że powróci do kraju tak szybko, jak to jest możliwe.

Wybrane dla Ciebie

Wszechświat ma pamięć? Nowa teoria na to wskazuje
Wszechświat ma pamięć? Nowa teoria na to wskazuje
Dezinformacja na TikToku. Ekoinfluencerzy wprowadzają w błąd
Dezinformacja na TikToku. Ekoinfluencerzy wprowadzają w błąd
Nowe badania. Psy rozumieją słowa podobnie jak dzieci
Nowe badania. Psy rozumieją słowa podobnie jak dzieci
Nowy raport. Fale upałów i wzrost poziomu mórz
Nowy raport. Fale upałów i wzrost poziomu mórz
Postawili F-35 w stan gotowości. Będą pomagać w ochronie Polski
Postawili F-35 w stan gotowości. Będą pomagać w ochronie Polski
Rośnie w polskich lasach. Rekordzista to największy organizm świata
Rośnie w polskich lasach. Rekordzista to największy organizm świata
Szukali jej od dawna. Odkryli dopiero teraz
Szukali jej od dawna. Odkryli dopiero teraz
Dziesiątki czołgów T-72. Jednak oddadzą je Ukrainie?
Dziesiątki czołgów T-72. Jednak oddadzą je Ukrainie?
Uderzyła w Australię 11 milionów lat temu. A gdzie jest krater?
Uderzyła w Australię 11 milionów lat temu. A gdzie jest krater?
Nowoczesny system antydronowy. Zbudowali go sobie sami
Nowoczesny system antydronowy. Zbudowali go sobie sami
Czy można uciec z symulacji? Naukowcy analizują możliwości
Czy można uciec z symulacji? Naukowcy analizują możliwości
Tajemnica grobu Czyngis-chana. Co nauka mówi o jego miejscu pochówku?
Tajemnica grobu Czyngis-chana. Co nauka mówi o jego miejscu pochówku?