Aurora D8 - samolot, na który czekaliśmy. Ceny biletów mogą pójść ostro w dół
17.10.2016 | aktual.: 06.03.2017 13:07
Od lat mówi się, że przemysł lotniczy zatrzymał się w czasie. Nowe samoloty są z reguły nieco lżejsze, mają o kilka procent wydajniejsze silniki, coraz więcej w nich materiałów kompozytowych, jednak działają i latają tak samo, spalając wciąż ogromne ilości paliwa. Co prawda co chwilę słyszymy o kolejnych projektach nowych maszyn naddźwiękowych, jednak nawet jeśli zostaną ukończone i wejdą do eksploatacji to, podobnie jak loty Concordem, będzie to usługa dostępna raczej dla bardzo bogatych. Aurora jest zupełnie innym projektem - ma to być samolot, dzięki któremu polecimy z prędkościami, jakie osiągają współczesne samoloty pasażerskie, z takim samym poziomem komfortu, jednak znacznie taniej. Co ważne, za projektem stoi NASA, która niedawno zapewniła projektowi spore finansowanie.
Od lat mówi się, że przemysł lotniczy zatrzymał się w czasie. Nowe samoloty są z reguły nieco lżejsze, mają o kilka procent wydajniejsze silniki, coraz więcej w nich materiałów kompozytowych, jednak działają i latają tak samo, spalając wciąż ogromne ilości paliwa. Co prawda co chwilę słyszymy o kolejnych projektach nowych maszyn naddźwiękowych, jednak nawet jeśli zostaną ukończone i wejdą do eksploatacji to, podobnie jak loty concordami, będzie to usługa dostępna raczej dla bardzo bogatych. Aurora jest zupełnie innym projektem - ma to być samolot, dzięki któremu polecimy z prędkościami, jakie osiągają współczesne samoloty pasażerskie, z takim samym poziomem komfortu, jednak znacznie taniej. Co ważne, za projektem stoi NASA, które niedawno zapewniło projektowi spore finansowanie.
Ma być taniej. Dużo taniej
Kluczem do niższych cen biletów lotniczych jest znaczące obniżenie zużycie paliwa, które stanowi największy koszt we wszystkich liniach lotniczych. Do tego dochodzą obowiązkowe opłaty związane z emisją gazów cieplarnianych, które dodatkowo windują cenę, za jaką kupujemy bilet. Aurora będzie zużywać aż o 71 proc. mniej paliwa w stosunku do porównywalnych maszyn i produkować aż o 87 proc. mniej tlenków azotu. Dodajmy do tego sporą liczbę pasażerów, którzy wejdą na pokład i możemy cieszyć się tańszymi biletami.
Dwa kadłuby
Aurora D8 to rozwinięcie projektu, który w roku 2008 rozpoczęli inżynierowie z Aurora Flight Sciences razem z naukowcami z MIT (Massachusetts Institute of Technology) oraz inżynierami z firmy Pratt&Whitney (jeden z największych producentów silników lotniczych). Wówczas narodziła się konstrukcja, która bije na głowę ekonomiczność i wydajność najlepszych maszyn dostępnych dziś na rynku. Konstrukcja Aurory to tak zwany układ "Double Bubble", czyli dwa zrośnięte ze sobą klasyczne kadłuby. Dzięki temu uzyskuje się nie tylko większą przestrzeń pasażerską, ale także zwiększoną siłę nośną. Kadłub działa w takiej konstrukcji jak dodatkowy płat nośny.
Dodatkowo samolotma być wykonany w większości z materiałów kompozytowych, co wyraźnie obniży jego masę. Silniki wbudowane w tylną część kadłuba, zamiast klasycznego podwieszania ich pod skrzydłami, potrzebują mniejszej siły ciągu przy zachowaniu tych samych parametrów lotu. To wszystko wpływa na wymierne oszczędności w codziennej eksploatacji. Mniejsze i lżejsze silniki, mniejsze skrzydła, niska masa własna sprawiają, że Aurora jest aż o 50 proc. wydajniejsza niż dostępne dziś samoloty o podobnych wymiarach.
Na razie to koncept
Projekt był analizowany przez wiele instytucji i okazał się na tyle dobry, że w 2015 roku Federalna Administracja Lotnictwa USA (FAA) wybrała Aurora D8 jako ten, któremu przyznaje dodatkowe finansowanie.
Jak na model koncepcyjny Aurora jest już całkiem zaawansowana. Przeprowadzono symulacje komputerowe i wykonano serię testów w tunelu aerodynamicznym. Jak mówi NASA, wyniki są bardzo obiecujące. Teraz agencja wyłożyła blisko 3 miliony dolarów na zbudowanie prototypu w skali 1:2, który będzie można testować w locie.
Do sprzedaży wejdzie już za 11 lat
Samolot zabierze na pokład 180 pasażerów, którzy dzięki szerszemu kadłubowi będą mieli bardziej komfortowe warunki podróży. Należy się jednak spodziewać, że linie lotnicze będą naciskać projektantów na zwiększenie liczby foteli, kosztem mniejszej ilości miejsca dla każdego z nich. Aurora ma latać z prędkością przelotową wynoszącą około 965 km/h i mieć zasięg wynoszący 5500 km. Dodatkową zaletą maszyny powinna być cicha kabina. Oznacza to, że samolot ten będzie bezpośrednio konkurował z najpopularniejszymi dziś na świecie maszynami typu Boeing 737 oraz Airbus A320.
W ciągu trzech najbliższych lat powstanie wspomniany wcześniej prototyp zdolny do prób w locie. Komercyjnie produkt ma wejść do sprzedaży w roku 2027. Co prawda wydaje się to odległą datą, jednak projektowanie i budowa samolotu, szczególnie odmiennego od takich, jakie znamy dziś, zabiera lata. Przykładowo, projekt używanego przez LOT samolotu Dreamliner powstawał przez prawie siedem lat.
_ Leszek Pawlikowski _