Atakują, ale czy mają czym? Tym dysponują Huti
Po tym, jak Huti przeprowadzili zmasowany atak na Morzu Czerwonym, o jemeńskim ruchu zrobiło się głośno. Jakim konkretnie uzbrojeniem dysponuje?
11.01.2024 | aktual.: 11.01.2024 20:16
Przedstawiciele jemeńskiego ruchu Huti dysponują przede wszystkim przeciwokrętowymi rakietami manewrującymi P-15, P-21 i P-22 produkcji radzieckiej oraz chińskimi rakietami przeciwokrętowymi C-801 z naprowadzaniem radarowym. Choć zdolność bojowa takiego uzbrojenia w 2024 r. budzi uzasadnione wątpliwości, to nie przeszkadza to grupie w chwaleniu się nim na paradach.
Równocześnie mają też w swoim arsenale znacznie mocniejsze uzbrojenie, jak choćby irańskie rakiety przeciwokrętowe Ghadir (z jemenskim oznaczeniem Al-Mandab-2). Wyglądają trochę jak ulepszone C-801, a to, co najważniejsze w ich kontekście, to zasięg szacowany na 300 km (podczas gdy wspomniane C-801 pozostaję efektywne na dystansie maks. 40 km). W styczniowym ataku Huti wykorzystali także nowsze pociski C-802 o zasięgu zwiększonym do 120 km.
Ruch Huti dysponuje również innymi irańskimi rakietami: Paveh-351 (o zasięgu 800 mk) oraz Sejil (o zasięgu 180 km), a także przystosowanymi do ostrzeliwania celów morskich modelami Fateh-313 (o zasięgu 450 km) i Raad-500 (o zasięgu 500 km). Zmodyfikowane komponenty irańskie znajdziemy także w rakietach przeciwlotniczych S-75 Mohit oraz przeciwokrętowych Faleq, Mayun i Al-Bahr. Wszystkie cechują się elektrooptycznym i podczerwonym naprowadzaniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wcześniej Huti byli zauważani także między innymi z nierozpoznanymi pociskami balistycznymi, najprawdopodobniej zmodyfikowanymi Qiam-2 lub Borkan-3. Dzięki wprowadzonym zmianom ich zasięg wzrósł do ponad 1,7 km, ale siła rażenia zmalała (poprzez zastosowanie mniejszych głowic – o masie 100 kg).
Poza rakietami Huti mają (a przynajmniej mieli) na wyposażeniu drony o zasięgu przekraczającym 100 km, których sercami są silniki spalinowe. Oba zauważone modele (jeden o rozpiętości skrzydeł 3 m i maks. ładunku 30 kg, a drugi o rozpiętości 4,5 m i maks. ładunku 30 kg) wykorzystują system naprowadzania bazujący na nawigacji satelitarnej i inercyjnej.
Wojciech Kulik, dziennikarz Wirtualnej Polski