Atak na Yahoo z 2013 roku. Wykradziono dane z miliarda kont

Mamy do czynienia z największym tego typu atakiem w historii internetu. W ręce hakerów trafiły dane miliarda kont Yahoo.

Atak na Yahoo z 2013 roku. Wykradziono dane z miliarda kont
Źródło zdjęć: © AFP | Omar Torres
Adam Bednarek

We wrześniu dowiedzieliśmy się, że w 2014 roku Yahoo padło ofiarą ataku, w wyniku którego przejęto dane 500 mln kont. Teraz na jaw wychodzi wcześniejsza ofensywa cyberprzestępców, z 2013 roku. Wówczas włamano się do miliarda kont użytkowników Yahoo!

  • 2013 rok - wykradziono dane z miliarda kont użytkowników
  • 2014 rok - wykradziono dane z 500 mln kont użytkowników
  • 2016 rok - we wrześniu ujawniono wyciek z 2014 roku
  • 2016 rok - w grudniu ujawniono wyciek z 2013 roku

Dobra wiadomość jest taka, że w ręce hakerów nie trafiły numery kart kredytowych czy płatniczych. Zła: i tak przejęto numery telefonów, imiona i nazwiska właścicieli czy hasła. Yahoo więc radzi, by jak najszybciej zmienić swoje stare hasło, z którego użytkownicy poczty mogli korzystać w 2013 roku. Być może nie jest jeszcze za późno.

Nie wiadomo, kto stoi za rekordowym wyciekiem. W przypadku przejęcia z 2014 roku sugerowano, że za atak odpowiedzialne jest “inne państwo”, jednak konkretnych informacji nie podano. Teraz Yahoo podkreśla, że przejęcie danych z miliarda kont nie jest powiązane ze wspomnianym atakiem z 2014 roku. Może być więc to sprawka cybeprzestępców, ale póki co żadnych szczegółów nie zdradzono.

Sprawa jest poważna nie tylko ze względu na skalę. O ataku z 2013 roku nikt by się nie dowiedział, gdyby nie śledztwo prowadzone w sprawie przejęcia kont z 2014 roku. Przeszłość Yahoo stawia pod znakiem zapytania przyszłość serwisu - dawnym internetowym gigantem zainteresowany jest Verizon. Czy po ujawnieniu kolejnego kompromitującego Yahoo wycieku dojdzie do transakcji, a jeśli tak, to czy suma będzie taka, jak wcześniej zakładano?

Dodajmy, że to nie jest dobry rok dla Yahoo. Ujawniono nie tylko ataki hakerskie, ale także fakt, że maile użytkowników były skanowane i przekazywane amerykańskim służbom.

Smutny przypadek Yahoo jest cenną lekcją dla wszystkich użytkowników - w sieci nie ma bezpiecznych miejsc. Nawet wielcy gracze mogą paść ofiarą ataku. Warto więc o tym pamiętać i lepiej się bronić - stosując silne hasła i używając ich tylko w jednym miejscu. W razie wycieku mamy pewność, że przestępcy nie będą mogli wykorzystać go w innych serwisach.

internethakerzyyahoo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)