Asteroida zbliży się dziś do Ziemi. NASA przyznaje: to nie koniec świata, ale obserwujemy zagrożenie
26 lutego asteroida 2012 DS30 zbliży się niebezpiecznie blisko Ziemi. Zbliża się z prędkością ponad 190 tys. km/h, ale czy jest szansa zderzenia? NASA nie zakłada takiej możliwości, ale badacze i tak bacznie obserwują nadlatujący obiekt.
Astronomowie obliczyli, że asteroida 2012 DS30 będzie najbliżej Ziemi 26 lutego, ok. godziny 22:00 czasu polskiego. Należy do grupy Apollo, czyli kosmicznych skał, których orbity często przecinają się z ziemską. Większość tego typu obiektów na szczęście nie stanowi zagrożenia dla życia na Ziemi.
Zgodnie z szacunkami NASA asteroida 2012 DS30 ma nie więcej niż 38 metrów szerokości. Nawet jeśli zostanie przyciągnięta przez ziemską grawitację, to najprawdopodobniej spłonie w atmosferze i nie dotrze do powierzchni planety.
Należy pamiętać jednak, że nawet obiekty określane jako "bliskie Ziemi" znajdują się często miliony kilometrów od naszej planety. Kosmiczna skala jest zupełnie inna niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Niemniej obserwacja takich asteroid jak 2012 DS30 owocuje ogromną ilość danych.
Naukowcy nieustanie obserwują asteroidy z grupy NEO (Obiekty Bliskie Ziemi), dzięki czemu nie tylko są w stanie rozpoznać potencjalnie niebezpieczne asteroidy. Mogą na podstawie danych opracowywać modele obrony planety przed największymi kosmicznymi skałami. Ostatnio pisaliśmy o zupełnie nowym podejściu do tej kwestii, na jakie zdecydowali się specjaliści MIT.
Specjaliści NASA są zgodni, że uderzenie zabójczej asteroidy w Ziemię to tylko kwestia czasu. Nawet niewielkie obiekty mogą spowodować duże zniszczenia, o czym świadczy np. katastrofa tunguska, którą spowodował meteoryt o średnicy ok 60 metrów. Agencje kosmiczne chcą być przygotowane w razie ponownego zagrożenia.