Armia USA testuje broń elektromagnetyczną. Pentagon chce zwiększyć przewagę na morzu
Pentagon poinformował o testach nowej generacji broni elektromagnetycznej, które odbyły się na rzece Potomak w Wirginii. Armia USA podaje, że pociski lecą z prędkością 9 200 km/h i mają zdolność rażenia celów oddalonych aż o 200 kilometrów.
07.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 18:20
Pentagon bardzo poważnie myśli o zwiększeniu swojej przewagi nad światowymi mocarstwami na morzach i oceanach. W tym celu od wielu lat rozwija technologię railgunów - dział elektromagnetycznych, opracowanych głównie z myślą o okrętach Marynarki Wojennej USA.
Broń składa się z działa o kalibrze 155 milimetrów, które potrafi wystrzelić aż 10 pocisków na minutę z energią 32 megadżuli i prędkością 9200 km/h. Docelowo, są one w stanie razić cele oddalone nawet o 200 kilometrów.
Kilka dni temu na rzece Potomak w Wirginii przeprowadzono kolejne testy z udziałem zmodernizowanej wersji railguna. Z relacji okolicznych mieszkańców wynika, że broń jest wyjątkowo głośna. Eksperci podkreślają, że to jedna z dwóch jej największych wad.
Zobacz także: Amerykańskie wyrzutnie rakietowe M270 już w Polsce
Kolejnym mankamentem broni elektromagnetycznej jest konieczność zapewnienia jej sporej ilości energii, niezbędnej do oddania strzału. Marynarka Wojenna USA rozwiązała jednak ten problem, wyposażając urządzenia w wydajne generatory i akumulatory.
Broń tego typu nie cieszy się wyłącznie zainteresowaniem Amerykanów. O wykorzystaniu technologii railgunów bardzo poważnie myślą również Chińczycy. Jest ona zdecydowanie tańsza i skuteczniejsza od tradycyjnych rakiet służących do zwalczania pocisków balistycznych, okrętów i innych celów.
Z szacunków specjalistów wynika, że koszt jednego wystrzału z railguna wynosić będzie około 25 tysięcy dolarów. Dla porównania, użycie konwencjonalnej broni rakietowej jest co najmniej 40 razy droższe.
Broń użyta w testach została opracowana przez koncerny zbrojeniowe General Atomic i BAE Systems.