Archeolodzy zbadali dwie zaginione wśród zbiorów mumie. Nie należały do ludzi
Archeolodzy z Narodowego Muzeum Morskiego w Hajfie przyjrzeli się bliżej dwóm niewielkim mumiom, które leżały wśród zbiorów od około 50 lat. Początkowo sądzono, że kryją się w nich szczątki ludzkich serc. Nie mieli racji.
Około 50 lat temu w sarkofagach przeniesionych do muzeum w Hajfie znaleziono dwie niewielkie mumie. Dotychczas nie było wiadomo zbyt wiele na ich temat. Nie były również przechowywane w odpowiednich warunkach. Do niedawna wiadomo było jedynie, że mają ponad 2000 lat.
Niedawno obie mumie poddano w końcu badaniu przy pomocy tomografii komputerowej. Zajęła się tym dr. Marcia Javitt, pracująca w szpitalu Rambam w Hajfie. Jest także profesorem radiologii na George Washington University. 29 czerwca obie mumie zostały poddane badaniu.
Okazało się, że jedna z nich kryje we wnętrzu mieszankę zboża, kukurydzy i błota. We wnętrzu drugiej ukryto natomiast szczątki ptaka, najprawdopodobniej sokoła. Po krótkiej analizie zdjęć tomograficznych okazało się, że zwierzę nie posiadało kilku narządów oraz lewej nogi. Początkowo sądzono, że w mumiach ukryto ludzkie serca, ale archeolodzy, którzy natrafili na nie wśród zbiorów stwierdzili, że ta hipoteza nie ma sensu.
Obie mumie bardzo różnią się od siebie. Jedna z nich kształtem przypomina ludzką postać i ma około 45 centymetrów wysokości. Archeolodzy zwracają uwagę, że przedstawia najprawdopodobniej Ozyrysa, egipskiego boga zaświatów. To ona zawierała przemieszane błoto i ziarna.
Druga mumia ma około 25 centymetrów wysokości i kształtem przypomina ptaka. Najprawdopodobniej również nawiązuje do egipskiej mitologii i reprezentuje boga Horusa. Był on często czczony pod postacią sokoła, ale przedstawiano go także jako człowieka z głową tego ptaka. Horus był bogiem nieba i opiekunem faraonów.
Zobacz też: Naukowcy starają się rozwikłać zagadkę mumii krzyczącej kobiety. Najprawdopodobniej zmarła na zawał
Źródło: LiveScience