Apple ucieka przed amerykańskim systemem podatkowym

Apple wygenerował w pierwszym kwartale bieżącego roku zysk netto w wysokości 11,6 miliarda dolarów, czyli prawie dwukrotnie wyższy niż rok temu. Mimo swojego sukcesu, wciąż ponoć znajduje metody, by unikać płacenia podatków.

Apple unika płacenia podatków jak tylko się da. Dla przykładu, biuro inwestycyjne firmy znajduje się w stanie Nevada, zamiast w Kalifornii, gdzie znajduje się kwatera główna firmy. Powód? Rzecz jasna, niższe podatki. Jakby tego było mało, Apple kieruje swoje zarobki przez Irlandię, następnie Holandię i kraje na wyspach karaibskich. Wszystko po to, by nie płacić „państwowego haraczu”. Dzięki tym działaniom, Apple zapłacił 3,3 miliarda dolarów podatków za rok fiskalny 2011. oszczędzając kolejne 2,4 miliarda dolarów.

Apple broni się argumentami społecznymi. Oświadczył, że stworzył w Stanach Zjednoczonych niezliczoną ilość miejsc pracy, cały czas angażuje się w działania charytatywne. Twierdzi też, że nie łamie prawa ani etyki.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Chiny zbudują własną architekturę procesorów"