Anonimowi: włamanie na witrynę antywirusa i list do zdrajcy
FBI udało się aresztować kilku członków Anonimowych i LulzSec po tym, jak jeden z ich głównych członków, Hector Xavier „Sabu” Monsegur okazał się być informatorem służb federalnych. Teraz hakerzy się mszczą.
Anonimowi włamali się na witrynę Panda Security, demolując jej stronę główną i umieszczając na niej oskarżenia, z których wynika, że znany producent rozwiązań zabezpieczających komputery współpracował ze służbami federalnymi w aresztowaniu niektórych Anonów. Opublikowano też hasła wykorzystywane przez pracowników firmy oraz…. list do Sabu:
_ Tak, tak, wiemy, Sabu był donosicielem. Jak to zwykle bywa, FBI go zastraszyło, że odbiorą mu dzieci. Rozumiemy, ale my też jesteśmy twoją rodziną (pamiętasz, jak to mówiłeś?). To smutne, i nie potrafimy sobie wyobrazić jak to jest widzieć co rano w lustrze twarz gościa, który wydał swoich przyjaciół policji. _
Znalazł się też fragment dla Luisa Corronsa, naukowca pracującego dla Pandy, który otwarcie wyraził aprobatę w związku z aresztowaniami członków LulzSec, twierdząc, że to znacznie zmniejszy skuteczność tej grupy hakerskiej.
_ LOL, PROSIŁ O LULZÓW!!!! OTO LULZY. Pandasecurity.com, znana z lipnego ANTYWIRUSA, W KTÓRYM ZAINSTALOWALIŚMY BACKDOORA, zarabiała pieniądze na współpracy ze służbami, by po kryjomu donosić na anonimowych aktywistów… ta, wiemy o tym. Jak to jest być szpiegowanymi? _
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Czas pożegnać Android Market..."