Anglicy zbadali swoje rzeki. Czajka to przy tym pestka
Wszystkie rzeki w Anglii nie spełniły testów jakości w zakresie zanieczyszczeń, przeprowadzonych w związku z obawami dotyczącymi skali odprowadzania ścieków i chemikaliów rolniczych do systemu wodnego – donosi The Guardian.
Z najnowszych danych wynika, że tylko 14 proc. rzek w Anglii ma "dobry" standard ekologiczny. To znaczy, że w kraju tym nie nastąpiła poprawa jakości rzek od 2016 roku, kiedy to opublikowano ostatnie informacje na ten temat. Stoi to w opozycji do obietnic rządowych, mówiących, że do 2027 roku 75 proc. angielskich rzek zyska dobrą ocenę.
Apel 11 tys. naukowców. "Mamy moralny obowiązek"
Potrzebne pilne działania
Już rok temu dane Guardiana ujawniły, że firmy wodne odprowadzały w Anglii ścieki z przelewów burzowych do rzek przez ponad 1,5 mln godzin. Rząd i Agencja Środowiska powołały wtedy grupę zadaniową ds. przelewów burzowych w celu podjęcia próby rozwiązania rosnącego problemu zanieczyszczenia ściekami.
Brytyjska ministra środowiska Rebecca Pow stwierdziła w reakcji na nowe dane, że wskazują one na konieczność podjęcia pilnych działań.
– Musimy posuwać się dalej i szybciej w kwestii ograniczania wpływu wywieranego przez przelewy burzowe i inne źródła zanieczyszczeń, w tym chemikalia i rolnictwo, na środowisko naturalne – powiedziała.
Czytaj też: Mikroplastiki w Oceanie Atlantyckim. Miliony ton