Taka jest druga armia świata. Wojna pokazała, że to "Mad Max"

Taka jest druga armia świata. Wojna pokazała, że to "Mad Max"24.08.2022 10:25
Rosyjski Kamaz z dodatkowym opancerzeniem
Źródło zdjęć: © Twitter | Rob Lee

Wojna w Ukrainie udowodniła, że Rosjanie są zdolni nie tylko do zbrodni wojennych, ale także do wzmacniania swoich pojazdów nawet w najbardziej karkołomny sposób, przypominający dzieła z uniwersum "Mad Maxa". Przedstawiamy najciekawsze dotąd zaobserwowane okazy i wyjaśniamy, czy te modyfikacje coś dają.

Zdjęcia przedstawiające rosyjskie "dzieła sztuki złomowej" zaczęły się pojawiać już podczas kijowskiego etapu wojny w Ukrainie. Zaobserwowano wtedy ciężarówki, których przód był wzmocniony kawałkami drewna lub nawet całymi balami. Modyfikacja miała w teorii chronić chłodnicę przed ostrzałem z broni małokalibrowej. Ponadto niektórzy Rosjanie tak wierzyli w pancerne możliwości brzóz, że zaczęli nimi obkładać nawet cysterny.

W praktyce bale mogły wzmocnić ochronę przed ostrzałem z karabinków AK lub być może karabinów maszynowych PKM (zależy od średnicy użytych bali), ale z drugiej strony drastycznie zwiększały masę pojazdu, pogarszając jego właściwości terenowe. Ponadto tego typu drewniane wzmocnienie blokowało dostęp powietrza do chłodnicy, powodując przegrzewanie się silnika. Z czasem zaczęły się pojawiać bardziej "wyrafinowane" wersje wykorzystujące złom oraz chyba wszystko, co było pod ręką.

Na drewnie oraz złomie się nie skończyło, ponieważ wkrótce dołączyły gałęzie, siano, a nawet stare dywany używane przez Rosjan do maskowania swojego sprzętu wojskowego. Co prawda umiejętne wykorzystanie naturalnej roślinności w połączeniu z kamuflażem wielozakresowym jest pomocne, ale stosowanie wspomnianych wyżej samych naturalnych środków podpartych czasem dywanem zapewni najwyżej ukrycie przed ludzkim wzrokiem.

Takie improwizowane rozwiązania ostatnio mogły działać podczas drugiej wojny światowej.

Nie tylko lekkie pojazdy wzmacniano czym popadnie

Improwizowanych modernizacji doczekały się także rosyjskie czołgi, na których zaczęły powstawać słynne już klatki mające w mniemaniu załogi uchronić ją przed śmiercionośnymi przeciwpancernymi pociskami kierowanymi (ppk) atakującymi z górnej półsfery pokroju FGM-148 Javelin bądź NLAW. W teorii klatki miały doprowadzić do przedwczesnej detonacji głowicy kumulacyjnej z dala od pancerza zasadniczego.

Wystarczą one najwyżej do ochrony przeciwko granatom zrzucanym z komercyjnych dronów, ale nie zatrzymają głowic tandemowych pocisków przeciwpancernych, które są w stanie poradzić sobie z pancerzem reaktywnym. Dają więc załodze wyłącznie fałszywe poczucie bezpieczeństwa i być może cień. Po pierwsze, klatka zwiększa sylwetkę rosyjskich czołgów, co niweluje ich zaletę w stosunku do konstrukcji zachodnich.

Po drugie, klatki na czołgach są łatwiej dostrzegalne niż znak Z, toteż Ukraińcy są w stanie szybciej je odróżnić od swoich. Ostatnią wadą jest znaczne utrudnienie w korzystaniu z umieszczonego na wieży karabinu maszynowego lub podczas ucieczki załogi w razie problemów. Z czasem zaczęto też dospawywać elementy blachy np. po bokach, co jedynie zwiększało masę czołgu, pogarszając możliwości jezdne w błotnistym terenie.

Obie strony wojny improwizują, ale wojsko ukraińskie nie było uważane za drugą armię świata. Tymczasem konflikt w Ukrainie ostatecznie rozwiał mit potężnej i świetnie wyposażonej armii rosyjskiej. Jak widać na powyższych zdjęciach i nagraniach, coraz bardziej wygląda ona na siły zbrojne watażki z uniwersum "Mad Maxa".

Warto też zaznaczyć, że powyższe modyfikacje w zasadzie nic pozytywnego nie wnoszą, a powodują znaczne pogorszenie innych cech pojazdów. Po stronie Ukrainy znajdziemy np. liczne pojazdy typu buggy, niszczyciel czołgów, wyrzutnie pocisków rakietowych S-8 czy BM-21 Grad i wszystko wygląda, jakby zostało zaprojektowane do konkretnych zadań. Tutaj z kolei w większości przypadków widać chaos polegający na zamontowaniu czegokolwiek w nadziei, że będzie działać, bez oglądania się na konsekwencje.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.