Rakietowy moździerz Sturmtiger. Eksperymentalna broń Hitlera użyta w Warszawie

Rakietowy moździerz Sturmtiger. Eksperymentalna broń Hitlera użyta w Warszawie01.08.2023 11:15
Sturmtiger zdobyty przez aliantów na froncie zachodnim
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Podczas II wojny światowej Niemcy rozwijali specjalistyczne pojazdy pancerne do walki w mieście. Szczytowym etapem rozwoju tej broni było powstanie działa szturmowego Sturmtgier. Była to umieszczona na podwoziu Tygrysa wyrzutnia rakiet kalibru 38 cm. Broń została przetestowana przez Niemców w czasie Powstania Warszawskiego.

Sturmtiger był prawdziwym monstrum na gąsienicach. Miał masę 68 ton, a więc ważył o 11 ton więcej od zwykłego czołgu Tygrys. Zamiast obrotowej wieży miał natomiast umieszczony na kadłubie pancerny bunkier. Wystawała z niego nietypowa, bardzo krótka lufa – rakietowa wyrzutnia, miotająca 350-kg pociski kalibru 380 mm.

Silny pancerz odróżniał tę broń od gigantycznych moździerzy typu 60-cm Karl Gerät 040. Te – choć wystrzeliwały potężne pociski – musiały być starannie chronione, gdyż brak opancerzenia i krótki zasięg ognia narażał je na zniszczenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stacja Galaxy w Smart Kids Planet

Podczas wojny Niemcy zbudowali tylko 18 egzemplarzy Sturmtigera. Pierwsze z nich, jeszcze jako broń eksperymentalna, zostały skierowane do walki po wybuchu Powstania Warszawskiego.

Pilotażowy oddział, składający się z dwóch Sturmtigerów - Panzersturmmörser Kompanie 1000 – został utworzony 13 sierpnia 1944 r. Dlaczego Niemcy skonstruowali tak nietypową broń?

Bunkier na gąsienicach

Doświadczenia z frontu wschodniego uświadomiły Niemcom braki w wyposażeniu Wehrmachtu. Podczas walk w miastach niemieccy żołnierze nie mieli skutecznej broni, pozwalającej na niszczenie umocnionych punktów oporu, które mieściły się często w piwnicach różnych budynków.

Problem ten próbowano rozwiązać budując serię dział szturmowych – dobrze opancerzonej, samobieżnej artylerii z armatami dużego kalibru, przeznaczonej nie do walki z czołgami, ale przede wszystkim do wsparcia piechoty. Do oddziałów frontowych trafiły takie pojazdy jak StuG III z armatą kal. 75 mm (7,5 cm) oraz Sturmpanzer z krótkolufową armatą kal. 150 mm.

Walki w Stalingradzie pokazały jednak, że piechota potrzebuje jeszcze potężniejszego wsparcia: pojazdu zdolnego do niszczenia silnie umocnionych pozycji, jak chronione żelbetonem bunkry. Nowa broń musiała być jednocześnie chroniona bardzo silnym pancerzem, pozwalającym na prowadzenie walki na niewielkim dystansie, bez narażania się na zniszczenie za pomocą sprzętu przeciwpancernego.

Rakietowy Tygrys

Na podstawie wniosków z frontu wschodniego powstała koncepcja potężnie opancerzonego pojazdu szturmowego, wyposażonego w broń, która jednym strzałem mogła obracać w gruzy całe kamienice. Do jej stworzenia wykorzystano czołgi Tygrys. Sturmtigery powstawały na podwoziach uszkodzonych pojazdów, które trafiały z frontu do zakładów remontowych, gdzie były przebudowywane.

Sturmtiger eksponowany w muzeum w Kubince, Źródło zdjęć: © Alan Wilson, Lic. CC BY-SA 2.0, Wikimedia Commons
Sturmtiger eksponowany w muzeum w Kubince
Źródło zdjęć: © Alan Wilson, Lic. CC BY-SA 2.0, Wikimedia Commons

Ich głównym wyposażeniem była broń wywodząca się z marynarki wojennej i używany przez Kriegsmarine miotacz bomb głębinowych – moździerz RW 61. Moździerz wystrzeliwał bardzo nietypowe, opracowane specjalnie na jego potrzeby, bezłuskowe pociski.

Każdy z nich ważył ok. 350 kg, z czego 125 kg przypadało na ładunek wybuchowy lub kumulacyjny. W korpusie pocisku mieścił się materiał pędny, a gazy powstające przy jego spalaniu wydobywały się przez 32 dysze, umieszczone na dnie pocisku ukośnie, aby wprawić go w ruch obrotowy.

Podczas wystrzału powstawało tak dużo gazów, że lufa Sturmtigera została wyposażona w specjalne kanały, odprowadzające ich nadmiar. Zastosowanie to wpływało na jej charakterystyczny wygląd. Wewnątrz pojazdu znajdowało się miejsce na 13 pocisków (i jeden dodatkowo załadowany do moździerza). Załadunek każdego z nich wymagał wspólnego wysiłku 5-osobowej załogi i trwał ok. 10 min.

Sturmtiger wraz z pociskiem, Źródło zdjęć: © Lic. CC BY-SA 3.0, Motorfix, Wikimedia Commons
Sturmtiger wraz z pociskiem
Źródło zdjęć: © Lic. CC BY-SA 3.0, Motorfix, Wikimedia Commons

Warszawski debiut

Amunicja była słabą stroną Sturmtigera. Choć sam pojazd był gotowy już jesienią 1943 r., jego próby przedłużały się ze względu na problemy z pociskami. Pierwszy ze skierowanych do walki w Warszawie Sturmtiger nie miał nawet pełnej jednostki ognia – zamiast 14, przewoził tylko 12 pocisków.

Te – choć w teorii bardzo potężne – po uderzeniu w cele często nie wybuchały. Ze względu na wielkie zagrożenie, powodowane przez niewybuchy, na bieżąco tworzono ich mapę, pozwalającą na ich późniejszą detonację po zakończeniu walk. To właśnie dzięki jednemu z takich niewybuchów, dziś możemy oglądać oryginalny pocisk do Sturmtigera w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.

Testy Sturmtigerów w czasie Powstania Warszawskiego poprzedziły wysłanie tych pojazdów m.in. do tłumienia powstania w Bratysławie. Pojazdy te trafiły następnie na front zachodni, gdzie niemiecki sprzęt nie miał jednak okazji w pełni sprawdzić się w roli, do której został zaprojektowany.

Sturmtiger pozostaje jednym z wielu przykładów niemieckiej broni, która – choć ciekawa pod względem technicznym – okazała się nietrafionym pomysłem, a jej budowa i eksploatacja pochłaniała ograniczone zasoby Niemiec, przyczyniając się do ostatecznego upadku III Rzeszy.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.