Niewidzialni aniołowie stróże. Latająca ochrona prezydenta Bidena na polskim niebie

Niewidzialni aniołowie stróże. Latająca ochrona prezydenta Bidena na polskim niebie23.02.2023 15:17
Samolot F-15C - wariant F-15 przeznaczony do walki w powietrzu
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Wizyta prezydenta Bidena w Ukrainie oznaczała ryzyko większe niż w przypadku standardowych podróży. W związku z nią Amerykanie podjęli szczególne kroki związane z bezpieczeństwem głowy państwa. Ślady tych działań zostały zapisane na niebie przez transpondery samolotów, które 21 lutego znalazły się na polskim niebie.

– Można było utłuc Bidena – stwierdził w rosyjskiej telewizji Rossija 1 generał Jewgienij Burzyński, komentując w ten sposób niespodziewaną wizytę amerykańskiego prezydenta w Kijowie, 20 lutego.

Do wizyty odniósł się także szef FSB Aleksander Bortnikow. Rosjanin zauważył, że wprawdzie Biały Dom powiadomił Kreml kanałami dyplomatycznymi o obecności prezydenta w Kijowie, jednak Rosja nie dała Amerykanom żadnych gwarancji bezpieczeństwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W takim kontekście wizyta w stolicy prowadzącego wojnę kraju wiązała się z podwyższonym ryzykiem, jednak bezpieczeństwo prezydenta Bidena było pilnie strzeżone. Kto nad tym czuwał? Poza ochroną zapewnianą na ziemi, Joe Biden był strzeżony także z powietrza. Kluczowa część tych działań odbywała się nad Polską. 

AWACS-y na polskim niebie

Rankiem 20 lutego nad Polską pojawiły się aż dwa samoloty AWACS - E-3B Sentry (szerzej o dwóch AWACS-ach nad Polską pisała Karolina Modzelewska). Nawet pojedyncze przeloty tych wyjątkowych maszyn nie są codziennością, jednak jednoczesny patrol dwóch AWACS-ów to prawdziwy ewenement.

To samoloty zbudowane na bazie maszyn Boeing 707. Ich charakterystyczną cechą jest wielka antena radaru, umieszczona w opływowej osłonie o kształcie dysku. 9-metrowy dysk jest uniesiony nad kadłubem samolotu na wspornikach i zapewnia możliwość dookólnego śledzenia sytuacji w powietrzu.

Samoloty wczesnego ostrzegania miały wsparcie w postaci latających cystern KC-135 Stratotanker, zapewniających paliwo nie tylko dla AWACS-ów, ale także – prawdopodobnie – dla samolotów myśliwskich.

Stratotankery to bardzo specyficzna konstrukcja, pokazująca, jak długowieczne mogą być niektóre latające maszyny. Pierwsze samoloty tego typu weszły do służby w 1957 r. i to na ich bazie powstały później takie konstrukcje jak Boeing 707 czy transportowy C-135 Stratolifter.

Choć obecnie USA prowadzą prace nad budową nowoczesnych, latających cystern nowej generacji (program NGAS), eksploatacja KC-135 może potrwać nawet do połowy wieku, gdy konstrukcja będzie miała niemal 100 lat.

Samoloty rozpoznania radioelektronicznego SIGINT

Latające cysterny nie kończą jednak listy powietrznego wsparcia, bo razem z nimi nad Polską czuwał – należący do RAF-u samolot rozpoznania radioelektronicznego RC-135W Rivet Joint.

Własną maszynę o podobnym przeznaczeniu przysłali także Szwedzi, formalnie ciągle jeszcze nienależący do NATO – reprezentował ich samolot wyglądający jak zwykły, biznesowy odrzutowiec Gulfstream IV, a w rzeczywistości maszyna o oznaczeniu Saab S102B Korpen.

To prawdziwa zmora Rosjan, regularnie prowadząca rozpoznanie w rejonie Obwodu Kaliningradzkiego i Zatoki Fińskiej. Tym razem szwedzki zwiadowca zapuścił się jednak znacznie dalej na południe.

CL-650 ARTEMIS - pod kadłubem widoczne liczne owiewki anten, Źródło zdjęć: © Army.mil
CL-650 ARTEMIS - pod kadłubem widoczne liczne owiewki anten
Źródło zdjęć: © Army.mil

W powietrzu dyżurował również tajemniczy Bombardier Challenger 650. Na pozór to kolejny biznesowy odrzutowiec, jednak sądząc po wariancie maszyny najprawdopodobniej był to CL-650 ARTEMIS - odrzutowy samolot rozpoznawczy US Army, wyposażony w supernowoczesny (prace rozpoczęto w 2019 r.) system rozpoznania ARTEMIS.

Poza samolotami krążącymi nad Polską, od południa – z terytorium Rumunii – wsparcie zapewniał kolejny samolot rozpoznania radioelektronicznego, EP-3E Aries II, należący do US Navy.

Nie tylko widoczne samoloty

Obecność wszystkich tych maszyn w jednym czasie w powietrzu daje obraz tego, jak dobrze zabezpieczona była podróż amerykańskiego prezydenta do Kijowa. Zasięg sensorów każdego ze wspomnianych samolotów to wiele setek kilometrów, a obecność tak różnych maszyn gwarantowała, że jakikolwiek ruch w powietrzu, na lądzie, czy choćby wymiana danych pomiędzy rosyjskimi jednostkami nie pozostaną niezauważone.

Amerykańskie i polskie samoloty w 32 BLT, Źródło zdjęć: © 32 BLT
Amerykańskie i polskie samoloty w 32 BLT
Źródło zdjęć: © 32 BLT

Warto przy tym podkreślić, że loty wspomnianych samolotów były zarazem demonstracją – miały one włączone transpondery, więc były publicznie widoczne dla każdego. W sferze spekulacji pozostaje liczba i rodzaj samolotów, które nie manifestowały swojej obecności.

Możemy przypuszczać, że w powietrzu znalazły się m.in. maszyny F-15E Strike Eagle z 492 dywizjonu myśliwskiego, stacjonującego obecnie w 32 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku.

Źródła ukraińskie wskazują także, że nad zabezpieczeniem wizyty czuwały stacjonujące w Polsce, na Podkarpaciu, amerykańskie oddziały wyposażone m.in. w zmiennowirnikowce CV-22 Osprey, dzięki którym w razie zagrożenia prezydent mógł być szybko ewakuowany.

Cała ta operacja pokazuje, jak starannie przygotowana i zabezpieczona była podróż prezydenta Bidena. Mimo odległości amerykański prezydent pozostawał przez cały czas pod nadzorem własnych i sojuszniczych sił, zdolnych do wykrycia z wyprzedzeniem ewentualnego zagrożenia.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.