Przyszło nam żyć w czasach, kiedy otaczamy się setkami urządzeń i gadżetów, ułatwiających nam codzienne funkcjonowanie. Kiedy wyjdziecie z domu, zapominając telefonu komórkowego, czujecie się zapewne jak bez ręki, osoby podróżujące codziennie samochodami źle znoszą transport publiczny, nie wspominając o spacerach. Uzależniliśmy się od techniki tak bardzo, że nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak często jesteśmy przez nią okłamywani. Poznajcie 8 urządzeń, w których wskazania wierzymy niemal bezgranicznie, a one odwdzięczają nam się kłamstwami.
Przyszło nam żyć w czasach, kiedy otaczamy się setkami urządzeń i gadżetów, ułatwiających nam codzienne funkcjonowanie. Kiedy wyjdziecie z domu, zapominając telefonu komórkowego, czujecie się zapewne jak bez ręki, osoby podróżujące codziennie samochodami źle znoszą transport publiczny, nie wspominając o spacerach. Uzależniliśmy się od techniki tak bardzo, że nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak często jesteśmy przez nią okłamywani. Poznajcie 8 urządzeń, w których wskazania wierzymy niemal bezgranicznie, a one odwdzięczają się nam kłamstwami.
Przycisk zamykania drzwi w windzie
Ten przycisk na pewno każdy z was kojarzy. Wchodzicie do windy, nikogo już za wami nie ma, więc naciskacie przycisk szybkiego zamykania drzwi, bo po co czekać. Tymczasem w części wind, wciskanie tego przycisku nie daje żadnego efektu. Jego rola jest zupełnie inna – ma on dawać nam psychiczny komfort, abyśmy w codziennym pośpiechu nie wybuchli nagłą żądzą mordu, gdy każe się nam czekać na zamknięcie drzwi. Wciskając przycisk, mamy wrażenie, że nie musimy czekać bezradnie, tylko przyspieszyliśmy akcję zamykania drzwi.
Istnieje jeden wyjątek, kiedy przycisk ten rzeczywiście działa - gdy dysponujemy specjalnym kluczem. Jest to rozwiązanie wprowadzone z myślą np.: o strażakach, którzy z oczywistych względów muszą liczyć każdą sekundę podczas prowadzenia akcji.
Nawigacja GPS
Wydawałoby się, że nikt bezgranicznie nie ufa nawigacji GPS. Tymczasem bardzo często zapominamy się i jeśli urządzenie mówi „skręć w prawo”, nasze ręce bezwiednie obracają kierownicą. Choć to truizm, warto pamiętać, że mapy w nawigacjach samochodowych nigdy nie są w 100% dokładne, zazwyczaj nie uwzględniają remontów i zmian organizacji ruchu. Przestrogą niech będzie chociażby historia Amerykanki, która pojechała z małym synkiem na wycieczkę. Zaufała za bardzo nawigacji, która wyprowadziła ją na pustynię. Kobieta nie potrafiła odnaleźć drogi powrotnej, wkrótce w aucie skończyło się paliwo, a niedługo później niewielkie ilości wody, które ze sobą zabrali. Niestety, chłopiec nie przeżył tej wyprawy i zmarł z odwodnienia.
Prędkościomierz
Choć wskazania prędkości samochodu wyświetlane przez nawigację są obarczone błędem, jednocześnie są one dużo bardziej dokładne niż to, co widzimy na prędkościomierzu. Co prawda technika idzie do przodu i urządzenia są coraz dokładniejsze, tym niemniej sami producenci samochodów przyznają, że wskazania prędkościomierzy są niedokładne. Wielkość błędu jest różna dla różnych modeli, ale zawsze wskazania są wyższe, niż rzeczywista prędkość pojazdu. Sytuacja ta zależna jest od kilku czynników, od błędów przy kalibracji urządzeń w fabryce, po stan ogumienia.
Wskaźnik paliwa w samochodzie
Zostajemy przy motoryzacji i wskaźnikach w samochodzie. Złowieszcza strzałka ilości paliwa, która potrafi przyprawić o drżenie rąk, gdy zaczyna wskazywać pusty bak, zazwyczaj nie wskazuje prawdziwej ilości paliwa w zbiorniku. W wielu samochodach stosuje się pławik na drążku, który - umieszczony w baku - podnosi się i opada wraz z poziomem cieczy w zbiorniku – podobne rozwiązanie znajdziemy w większości spłuczek toaletowych. Ponieważ rozmiary pławika są większe niż drążka, do którego jest przymocowany, zawsze pozostaje niewielki zapas paliwa. Z tego powodu wskaźnik może pokazywać pełen zbiornik, gdy w rzeczywistości jeszcze trochę paliwa by się w nim zmieściło lub pusty, gdy resztka paliwa pozostaje na dnie. Wskazania mogą być również przekłamane, gdy samochód znajdzie się na wzniesieniu lub podczas jazdy po wybojach. Najnowsze rozwiązania stosowane przez producentów eliminują ten problem przez stosowanie elektronicznego pomiaru poziomu paliwa. Dobrze jednak wiedzieć, czy nasz samochód wskazuje dokładną ilość
benzyny w baku, czy tez możemy kawałek podjechać, nawet gdy wskazówka pokazuje pusty zbiornik.
Termostaty w biurach
Jeśli pracowaliście kiedyś biurze z większą grupą osób i mieliście na ścianie termostat do klimatyzacji, to pewnie znane są wam sceny skradania się do urządzenia i ciągłe zmieniania ustawień temperatury. Badania pokazują, że większości kobiet jest zazwyczaj za zimno, a mężczyźni najczęściej narzekają, że jest im za ciepło. Jak tu dojść do porozumienia? Znowu rozwiązaniem okazuje się zagranie psychologiczne. Termostaty często nie pozwalają na zmianę temperatury, pokazują co prawda ustawienia na wyświetlaczu, ale rzeczywista temperatura klimatyzacji ustawiona jest w innym sterowniku, do którego pracownicy biurowi nie mają zwykle dostępu. Dobrym przykładem jest sytuacja w jednym z banków, gdzie trzech pracowników narzekało na temperaturę. W gabinecie każdego z nich zamontowano osobny, fałszywy termostat - nie zmieniał on rzeczywistej temperatury, która pozostała identyczna dla wszystkich pomieszczeń. Tymczasem wszyscy trzej pracownicy powiedzieli, że ustawili sobie odpowiednią temperaturę, co ich zdaniem
rozwiązało problem.
Wskaźnik baterii w telefonie
Kolejnym urządzeniem, które oszukuje nas na co dzień jest telefon komórkowy. W szczególności wskaźnik poziomu naładowania baterii. Zwłaszcza w starszych komórkach często zdarza się, że bardzo długo ikona pokazuje pełną baterię, by nagle spaść do poziomu bliskiego rozładowania i pozostać w nim przez kolejne dni. Nowsze telefony mają dokładniejsze wskazania, ale nadal nas okłamują. Baterie zazwyczaj ładowane są do 100%, a później odrobinę rozładowywane, aby oszczędzać akumulator. Tymczasem wskaźnik telefonu pokaże nam pełne naładowanie.
Wskaźnik siły sygnału w telefonie
Pozostając w temacie telefonów komórkowych, obok wskaźnika naładowania baterii znajdziemy kreski pokazujące siłę sygnału sieci komórkowej. Większość osób utożsamia ten wskaźnik z jakością połączenia. Tymczasem może się okazać, że jakość rozmowy będzie słaba nawet przy najlepszych wskazaniach. Spowodowane to jest tym, że wskaźnik ten pokazuje moc sygnału, który dociera ze stacji bazowej do naszej komórki, nie uwzględnia natomiast mocy sygnału wysyłanego w drugą stronę – od nas do sieci. Dodatkowo w niektórych miejscach siła sygnału sieci potrafi zmieniać się bardzo drastycznie. Ponieważ dziwnie by to wyglądało, gdyby wskaźnik co chwilę skakał pomiędzy wartościami, gwałtowne wahania sygnału w krótkich odstępach czasu są uśredniane.
Zegarki sportowe
Organizatorzy maratonów zapewne często spotykają się z zarzutem biegaczy, że przygotowana trasa była za krótka lub za długa. Podpierają się oni wskazaniami pokonanej odległości, mierzonej przez specjalne zegarki sportowe, wyposażone w odbiornik GPS. Tymczasem urządzenia te obarczone są sporym błędem. Udowodnił to jeden z naukowców, przy okazji zagorzały maratończyk. Biegał on po okrężnej bieżni ze wspomnianym zegarkiem. Okazało się, że trasa zapisana w urządzeniu na podstawie wskazań GPS, w ogóle okręgu nie przypominała, przez co jej długość była różna od rzeczywiście pokonanej odległości.
