8 hitów Hollywood, w których dzięki DeepFake zamieniono aktorów
30.06.2021 18:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli kiedykolwiek byłeś niezadowolony z tego, kto dostał główną rolę w twoim ulubionym filmie albo wyobrażałeś sobie, jak by to było, gdyby daną postać zagrał zupełnie inny aktor, to teraz możesz spełnić swoje marzenia. Dzięki technologii deepfake możliwe jest cyfrowe, bardzo realistyczne nałożenie wizerunku twarzy jednej osoby na obraz innej.
Wybraliśmy 8 próbek tego, jak mogłyby wyglądać Hollywoodzkie superprodukcje, gdyby zagrał w nich ktoś inny. Czy wyszło lepiej?
Tom Selleck jako Indiana Jones w filmie "Indiana Jones"
Fani serii Indian Jones z pewnością wiedzą, że pierwszym wyborem Stephena Spielberga do roli tytułowego bohatera nie był wcale Harrison Ford, tylko gwiazdor filmów akcji, Tom Selleck. Jak wyglądałby kultowy film, gdyby Selleck nie był zajęty kręceniem serialu "Magnum"? Teraz można przekonać się samemu!
Jim Carrey jako Loki w filmie "The Avengers"
Tom Hiddleston jest najlepszym Lokim, jakiego można sobie wymarzyć - z tym stwierdzeniem zgodziłaby się z pewnością większość widzów. Są jednak tacy, którzy zastanawiają się, jak w tej roli sprawdziłby się... Jim Carrey. Cóż, zobaczmy.
Will Smith jako Neo w filmie "Matrix"
Dziś trudno wyobrazić sobie kultowy hit przełomu wieków z kimś innym, niż Keanu Reeves'em, jednak jako pierwszy propozycję tej roli otrzymał zupełnie kto inny: Will Smith. Wersja Matrixa z gwiazdą Men in Black wygląda interesująco, ale ograniczenia technologii Deep Fake dają o sobie znać i Smith ma charakterystyczną mimikę Reeves'a. Czy może, charakterystyczny brak mimiki...
Sylvester Stallone jako Terminator w filmie "Terminator"
Pamiętacie scenę z wypożyczalni kaset VHS w filmie "Bohater ostatniej akcji" (Last action hero) z Arnoldem Schwarzeneggerem? Jako swoisty ester egg stoi tam plakat reklamujący film "Terminator" z... Sylvestrem Stallone. To mrugnięcie okiem do widzów nawiązujące do medialnej rywalizacji słynnych aktorów kina akcji wzbudziło w pewnym internaucie chęć sprawdzenia, jak wyglądałyby kultowe sceny "Elektronicznego mordercy" w wersji z odtwórcą Johnny'ego Rambo i Rocky'ego Balboa. Znów, DeepFake sprawnie podmienia twarze, ale nie daje sobie rady z wyraźnie innym kształtem szczęki - zobaczcie końcówkę próbki.
Harrison Ford jako Han Solo w filmie "Solo"
Jak może istnieć Han Solo bez Harrisona Forda? Cóż, ten popularny gwiazdor ma już swoje lata i w chwili kręcenia należącego do uniwersum Gwiezdnych Wojen filmu "Solo" nie pasował już do opowieści, która miała przedstawiać młode lata jego postaci. Ale teraz, dzięki magii DeepFake możemy podmienić Aldena Ehrenreicha na Harrisona Forda. Możemy też docenić, jak dobrze ten pierwszy naśladuje swój pierwowzór - po podmianie twarzy naprawdę można uwierzyć, że mamy przed oczami oryginalnego Hana Solo!
Tom Cruise jako Iron Man
Tony Stark, alias Iron Man, to pewny siebie, naturalnie uśmiechnięty typ "wiecznego chłopca" - a przynajmniej taki wizerunek zostawił nam w oczach kreujący tą postać w kolejnych filmach uniwersum Marvella Robert Downey Jr. Ale przecież nie jest jedynym aktorem pasującym do tego obrazu, prawda...?
Willem Dafoe jako Joker
Większość aktorów grających postać Jokera z historii o Batmanie może się pochwalić bardzo intensywną mimiką oraz charakterystycznym, pełnym szaleństwa uśmiechem. Aż dziw, że tej roli nigdy nie zagrał Willem Dafoe, który zdaniem wielu widzów doskonale by do Jokera pasował. Zamiast jednak zastanawiać się nad tym, lepiej to po prostu zobaczyć!
Mel Gibson jako Mad Max w filmie "Mad Max: droga gniewu"
Kolejny, po Harrisonie Fordzie i jego Hanie Solo aktor, który stał się niemal zrośnięty ze swoją rolą. I kolejny, który w najnowszym filmie o tej postaci został zastąpiony kimś młodszym. Pora naprawić ten błąd: oto Mel Gibson ze swoich najlepszych lat, grający w "Mad Max: Na drodze gniewu" zamiast (świetnego zresztą) Toma Hardy'ego.