128 km/h w 2 sekundy. Lubisz adrenalinę? Oto kolejki górskie w Thorpe Park
Przejażdżka rollercoasterem (lub inaczej kolejką górską) to chyba marzenie każdego młodego człowieka. Na większości takich obiektów jest jednak ograniczenie wiekowe i ograniczenie wzrostu, które uniemożliwia zbyt młodym osobom wzięcie udziału w tym przeżyciu. Do czasu. Oto miejsce, w którym wagoniki kolejki górskiej w 2 sekundy osiągają prędkość 128 km/h. Tory poszczególnych rollercoasterów mierzą nawet niemalże kilometr, który pokonacie w ciągu kilku-kilkunastu sekund.
Przejażdżka rollercoasterem (lub inaczej kolejką górską) to chyba marzenie każdego młodego człowieka. Na większości takich obiektów jest jednak ograniczenie wiekowe i ograniczenie wzrostu, które uniemożliwia zbyt młodym osobom wzięcie udziału w tym przeżyciu. Oto miejsce, w którym wagoniki kolejki górskiej w 2 sekundy osiągają prędkość 128 km/h. Tory poszczególnych rollercoasterów mierzą niemalże kilometr, który pokonacie w ciągu kilkunastu sekund.
Pod Londynem, tuż przy tzw. London Orbital Motorway (autostrada M25) - obwodnicy metropolii - znajduje się Thorpe Park. Zlokalizowany 41 km od centrum stolicy Zjednoczonego Królestwa resort kusi nie tylko najmłodszych - w parku przede wszystkim można spotkać osoby dojrzałe. Thorpe Park dysponuje w tej chwili 27 kolejkami, zatem każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Znajdziemy tu m.in. rollercoaster, który posiada aż 10 inwersji (elementów, które przechylają pasażerów o więcej niż 155 stopni).
Seria filmów "Oszukać przeznaczenie" skutecznie podkręciła u części widzów strach przed lataniem, korzystaniem z solarium, operacjami oka itp. W trzeciej części serii fabuła rozpoczyna się od tragicznego w skutkach wypadku kolejki górskiej. To na szczęście tylko film, a przejażdżka rollercoasterem wcale nie jest tak niebezpieczna. Strach przeważnie wynika z niewiedzy. Jak więc działają te giganty i na jakie atrakcje możemy liczyć w Thorpe Park?
Jak wprawia się w ruch wagoniki? The Swarm
Niemalże w stu procentach naturalnie. Oznacza to, że siłą napędzającą wózki jest grawitacja - zjawisko, z którym mamy do czynienia na co dzień, jednak bardzo rzadko w tak ekstremalnych warunkach. Za pomocą specjalnego łańcucha wagoniki wciągane są na szczyt pierwszego wzniesienia, niemal zawsze tego najwyższego - tak, jak widać to na zdjęciu powyżej. W tle łańcuchy kolejki The Swarm wciągają pasażerów na szczyt konstrukcji. Tam krótki, równoległy do ziemi odcinek torów (lub toru) - tak zwany predrop - przechodzi w gwałtowny spadek. Służy on do odciążenia łańcucha, ale nie każda konstrukcja posiada takie rozwiązanie. Właśnie w tym miejscu odczepia się łańcuch lub lina od pociągu, kiedy ten jeszcze jedzie "prostym" odcinkiem.
Zjeżdżając, wagoniki nabierają prędkości, która naturalnie wypycha skład w górę kolejnego wzniesienia. Powinno ono być niższe od poprzedniego, gdyż wagoniki tracą część energii poprzez tarcie i opór powietrza. Nierzadko można spotkać konstrukcje, które zapewniają ciekawszą zabawę poprzez kilka systemów łańcuchowych, wciągających pociąg. W ten sposób człony, które wytraciły już tyle prędkości, że same nie byłyby w stanie podjechać w górę, są na kolejnych wzniesieniach - tak jak za pierwszy razem - wciągane na szczyt i cała zabawa zaczyna się od nowa. Rzecz jasna, łańcuch to najpopularniejszy system wprowadzający składy w ruch, ale niejedyny. Największą prędkość w najkrótszym czasie daje wagonikom napęd na sprężone powietrze, następnie napęd hydrauliczny i elektromagnetyczny.
Widoczny w tle The Swarm to drugi tzw. "wing roller coaster" na świecie (2012 r.). Nazwa nawiązuje do jego konstrukcji - pasażerowie są rozmieszczeni poza torem jazdy, po jego bokach - na tzw. skrzydłach. The Swarm mknie z max. prędkością 95 km/h na torze o długości 775 metrów. Konstrukcja w najwyższym miejscu sięga 30 metrów. Pasażerowie na tej kolejce mogą doświadczyć pięciu inwersji, pod warunkiem, że mają min. 140 cm i max. 196 cm wzrostu.
Mechanizmy zabezpieczające (Stealth)
Kluczowe pytanie - dlaczego pociąg nie wypada z toru? Odpowiadają za to koła, które są przyczepiane z dołu, boku i góry szyny. Minimalizuje to tarcie, ale nie każde koło musi szyny dotykać. Jeśli wagonik jedzie "górą do dołu", dociskane są koła boczne i dolne. Co ciekawe, czasami żadne koło nie dotyka toru. Brzmi przerażająco?
Dodatkowo za bezpieczeństwo odpowiadają obecnie specjalne systemy komputerowe, które sterują pracą kolejki. Mogą one w dowolnym momencie zatrzymać pociąg, odpowiadają za jego prawidłowe działanie i dbają o należyte zabezpieczenia pasażerów. Istnieją konstrukcje, które umożliwiają obecność kilku składów wagoników naraz. Aby było to możliwe i nie doprowadziło do kolizji, rollercoaster dzieli się na sekcje. Koniec każdej z nich posiada awaryjny hamulec. Użycie go zapobiegłoby ewentualnemu zderzeniu. Co ważne, na łańcuchach wciągających pasażerów znajdują się zabezpieczenia, które uniemożliwią wózkowi zjazd do tyłu, nawet w przypadku awarii. To właśnie ten system jest odpowiedzialny za charakterystyczny dźwięk stukotania przy podjeździe - po specjalnych ząbkach przesuwa się zapadka, która blokuje drogę w dół za wagonikiem.
W Thorpe Parku znajduje się najszybsza kolejka w Europie. Stealth rozpędza się do niemal 130 km/h w czasie 2 sekund! Jazda nie trwa długo, bo tylko 20 sekund. Ale tylko spójrzcie na ten wysoki na 62 metry tor, który pnie się pionowo w górę i następnie opada w dół. Łączna długość to 400 metrów. Wagoniki są wypchnięte z prędkością 128 km/h (nieźle wciska w siedzenia), po czym szybują na szczyt toru. Z atrakcji może skorzystać każdy, kto mierzy więcej niż 140 cm wzrostu. Kolejkę otwarto w 2006 roku.
Colossus - aż 10 inwersji
Ważną kwestią jest też samo zabezpieczenie pasażerów. Rączki dociskane z góry mają zastosowanie w kolejkach nieposiadających inwersji. Inwersja to ten element kolejki, który przechyla wagoniki o więcej, niż 155 stopni. Mówiąc o tym, ma się na myśli wszystkie momenty, w których pasażerowie są odwracani. Nie każda kolejka posiada ten element konstrukcji.
A co powiecie na rollercoaster, który posiada tych inwersji aż... dziesięć? Oto Collosus, spośród wszystkich kolejek w parku to mój zdecydowany faworyt. Otwarty w 2002 roku tor mierzy aż 850 metrów długości, w najwyższym miejscu osiąga wysokość 30 metrów (podobnie jak The Swarm). Maksymalna prędkość nie jest tak duża, jak w przypadku innych opisywanych kolejek, ale liczba pełnych obrotów na Colosussie z pewnością wam to wynagrodzi. Wystarczy mieć minimum 140 cm wzrostu.
To nie konstrukcje są wadliwe, tylko zachowanie pasażerów
Według statystyk, incydenty, do których dochodzi na rollercoasterach, wcale nie są wywoływane błędami komputera czy uszkodzeniami mechanicznymi. To bezmyślni pasażerowie są sprawcami większości z nich. Ignorowanie przepisów i zasad korzystania może być tragiczne w skutkach dla niejednej osoby.
Przede wszystkim pod żadnym pozorem nie należy żuć gumy, aby się nie udusić. Nie wolno wsiadać z ciężkimi lub dużymi przedmiotami (najlepiej nie wnosić niczego luźnego i zapiąć kieszenie), w okularach itp. Osoby z chorobami serca, błędnika czy kręgosłupa, nietrzeźwe lub pod wpływem narkotyków też nie powinny znaleźć się w składzie. Oczywiście samowolne przemieszczanie się czy manipulowanie przy zabezpieczeniach jest zabronione.
Nie warto brać ze sobą telefonu na kolejkę - swoje osobiste rzeczy można nieodpłatnie zostawić w wyznaczonych, chronionych przez obsługę miejscach. Te są zlokalizowane przy każdej z kolejek. Warto też odłożyć do depozytu okulary. Sam posiadam szkła korekcyjne i o ile na kolejce The Swarm nie bałem się o nie, tak na Colossusie z 10 inwersjami musiałem dociskać je do nosa. Potem bawiłem się na kolejnych rollercoasterach bez nich. Radzę, żeby każdy zrezygnował z nich podczas jazdy z prostego powodu - przy wejściu na The Swarm wystarczy spojrzeć na siatkę ochraniającą wchodzących do wagoników. Kilka metrów nad głowami zobaczycie dziesiątki par okularów, smartfony, chusteczki i inne przedmioty, których nie powinniśmy wnosić na teren konstrukcji.
_ Sebastian Kupski _