Nokia wraca. Nowy smartfon jest nudny, ale i tak może odnieść sukces

“Nowa Nokia” ani trochę nie przypomina “starej Nokii”. Oficjalna zapowiedź powrotu marki pokazuje, że jedynym asem w rękawie jest sentyment. Mało? Wystarczy, by Nokia 6 była popularna.

Nokia wraca. Nowy smartfon jest nudny, ale i tak może odnieść sukces
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Adam Bednarek

09.01.2017 | aktual.: 20.01.2017 13:55

W 2011 roku Nokia zawarła strategiczne porozumienie z Microsoftem, na mocy którego na urządzeniach fińskiego producenta instalowany był system Windows Phone. W 2013 roku Microsoft przejął dział Nokii odpowiedzialny za produkcję urządzeń mobilnych. W 2016 umowa wygasła - już wiemy, że "na początku 2017 roku”, czyli w najbliższych tygodniach, zobaczymy nową Nokię. Nokia 6 to powrót legendarnej marki na rynek smartfonów.

Powrót bez pompy, raczej bardzo bezpieczny. Nokia 6 to smartfon ze średniej półki - niezły, ale bez szans na to, by podzespołami zagrozić gigantom. 5,5-calowy ekran, 4 GB pamięci RAM, procesor Snapdragon 430, aparat 16 Mpix - jest solidnie, ale nie rewelacyjnie. Stąd też dosyć atrakcyjna cena - w bezpośrednim przeliczeniu wychodzi około 1020 zł. Przeliczać musimy, bo na razie Nokia 6 ma ukazać się tylko na rynku chińskim. Kiedy Europa? Jeszcze nie wiadomo.

To smutne, ale gdyby nie “kultowa marka”, raczej uwagi na ten smartfon by nie zwracano. Ot, kolejny średniak, na dodatek wyglądający jak wszystkie inne smartfony z Androidem. Sami przyznajcie, to nie jest urządzenie, które zapada w pamięć:

Obraz
© Materiały prasowe

Nokia za wszelką cenę chce wrócić na rynek. Pokazać, że żyje, że istnieje, że znowu działa niezależnie. Szkoda, że robi to tak w nudnym stylu. Gdzie wyznaczanie trendów, gdzie odwaga, gdzie oryginalność? Nowa Nokia jest szara, nijaka, niewyróżniająca się. Kolejny “chińczyk” - pojawiają się nawet takie komentarze i trudno się z nimi nie zgodzić.

I najgorsze, że taka taktyka może przynieść sukces. Może nie wyniki na miarę gigantów, ale pozwalające nieźle zarobić. “Piękna katastrofa”? Nie zgadzam się z Joanną Sosnowską, która twierdziła, że sama nazwa nie wystarczy i Nokia - przez brak pomysłu na siebie - sukcesu nie odniesie.

Obawiam się, że mając do wyboru Nokię lub cokolwiek innego, mniej znanego, wielu jednak postawi na coś, co dobrze się kojarzy. Tym bardziej jeżeli wygląda podobnie i ma podobne podzespoły do mniej znanego rywala - Nokia wciąż może przyciągać. Logo robi swoje.

Obraz
© Materiały prasowe

Wystarczy spojrzeć na “sentymentalny” polski rynek. W zestawieniach najpopularniejszych smartfonów z 2014 roku na wysokich pozycjach znajdziemy Nokie. Na przykład Nokia E52 była na siódmym miejscu najczęściej kupowanych telefonów na Allegro, a Nokia Lumia 520 - na szóstym. “Dawno i nieprawda”? W maju 2015 roku Komórkomania opublikowała zestawienie najpopularniejszych producentów w Polsce za kwiecień 2015. Wiecie, kto zajął trzecie miejsce? Sony Ericsson, który od 2011 roku jako spółka nie istniał!

To pokazuje, jak rzadko Polacy zmieniają telefony, a jeśli zmieniają, starsze modele bynajmniej nie idą na śmietnik - pisał wówczas Konrad Błaszak. Nie da się ukryć, że sentyment do starych, “kultowych” i dobrze kojarzących się smartfonów jest. Zresztą nie tylko w Polsce - jeszcze pod koniec 2015 Nokia w wielu europejskich państwach znajdowała się na podium najchętniej używanych sprzętów.

Czy należy dziwić się Nokii, że tworzy stosunkowo niedrogi, solidny smartfon bez udziwnień, za to przyciągający oko znanym logo? Taki “nudny” i “bezpieczny” jest cały rynek. Trudno znaleźć smartfon, który byłby “inny”. Wszyscy kopiują albo Samsunga, albo Apple’a. Nowy trend? Idziemy jak w dym! Bezramkowe smartfony? Xiaomi prezentuje, a natychmiast reszta naśladuje.

Nokia jest nudna, bo i taki jest rynek smartfonów. Ale to właśnie od tej firmy wymagaliśmy, by nie dostosowywali się do panujących zasad, tylko ustalali własne. Nokia jednak nie ryzykuje i to właśnie boli. Szkoda, że pewnie im się to opłaci.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (50)