Życie na Marsie? Naukowiec uważa, że to sprawka NASA
Ekspert z Cornell University uważa, że NASA mogła przypadkowo wysłać inne formy życia na Czerwoną Planetę. Chodzi o niezwykle odporne i prawdopodobnie niebezpieczne drobnoustroje.
12.05.2021 17:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do tej pory na Czerwoną Planetę dotarło około 30 statków kosmicznych i lądowników. Część z nich mogła zabrać "pasażerów na gapę", na co zwraca uwagę Christopher Mason, genetyk z Cornell University.
Życie na Marsie
Zdaniem Masona pomimo tego, że NASA bardzo dokładnie czyści swoje statki kosmiczne przed każdą podróżą, niemożliwe jest, aby całkowicie wyeliminować drobnoustroje, które znajdują się na różnych powierzchniach. Dlatego istnieje ryzyko, że w końcu uda się odkryć dowody życia na Marsie, ale będzie to życie, które dotarło tam dzięki człowiekowi.
W trakcie swoich badań Mason bardzo dokładnie przyjrzał się Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA (JPL - Jet Propulsion Lab). Naukowiec szukał drobnoustrojów, które byłyby w stanie przyczepić się do powierzchni lądownika lub statku kosmicznego, odpornych na promieniowanie i duże wahania temperatur. Właśnie takie mikroorganizmy miałyby szansę przetrwać podróż w kosmos i zaadaptować się do warunków panujących na Czerwonej Planecie.
Okazało się, że pomieszczenia JPL, pozornie wydające się być czyste i zdezynfekowane, mogą stanowić pewnego rodzaju poligon doświadczalny dla drobnoustrojów, które w przyszłości trafią na Marsa. Dzięki warunkom testowym w laboratorium (które są zbliżone do tych panujących na Czerwonej Planecie), przystosowują się do życia w nowym, trudnym środowisku.
- Ważne jest, aby zapewnić bezpieczeństwo i ochronę wszelkiego życia, które mogłoby istnieć gdzie indziej we wszechświecie, ponieważ nowe organizmy mogą siać spustoszenie, gdy dotrą do nowego ekosystemu – powiedział Mason w rozmowie z BBC.