Życie bez telewizora - czy to jest możliwe?

Życie bez telewizora - czy to jest możliwe?

Życie bez telewizora - czy to jest możliwe?
Źródło zdjęć: © Fotolia | ermess
29.10.2015 09:44, aktualizacja: 12.06.2018 14:29

Telewizja to relikt przeszłości? Nie do końca. Okazuje się, że jedni kupują coraz większe telewizory, za to inni zaczynają wyrzucać je z domu. Co ciekawe brak szklanego ekranu to dziś powód do dumy.

Macie wrażenie, że czas przepływa Wam przez palce i to zazwyczaj w sposób niekontrolowany? Lub też robicie coś i po pewnym czasie dochodzicie do wniosku, że to była strata czasu? A może macie poczucie, że godzinę, dwie, , trzeba było jednak w inny sposób spożytkować? Niestety taki krótkie chwilki, chwileczki zwykle kradnie nam włączony telewizor. Według statystyk, Polacy spędzają nawet jedną czwartą swojego życia przed odbiornikiem. Zwykle pozostając w bezruchu oraz w intelektualnym marazmie, obserwując cudze życie w szklanym ekranie. Niestety telewizja wygrywa z czytaniem książek, rozmowami, a nawet wyjściem do kina. Tu nie trzeba się starać, wymyślać w jaki sposób mogę spędzić czas, wystarczy tylko wziąć pilot do ręki i nacisnąć czerwony guziczek.

Telewizja jako niania

W zabieganym świecie, nie mając na nic czasu, pozostawiamy dzieci pod opieką telewizji. Niestety poza chwilą spokoju i wytchnienia, sporo ryzykujemy. Oczywiście nie chodzi tu o programy, które są nieodpowiednie do wieku dziecka. Większość dedykowanych programów są pełne agresji i wywołujące u młodszych widzów zobojętnienie na nią lub wręcz chęć naśladowania głównych bohaterów. Ale co tu zrobić? Niestety bardzo często rodzicom jest na rękę, że ich dziecko zamiera przed telewizorem, a dorośli mają wtedy święty spokój.

Dzieci, które notorycznie oglądają telewizję tracą codziennie około dwóch godzin swojego wolnego czasu. Niestety to właśnie ta grupa najbardziej jest narażona na problemy w nawiązywaniu relacji z rówieśnikami oraz oczywiście wspomnianą obojętność na agresję. Dlatego powinniśmy jak najbardziej ograniczyć czas spędzany przed telewizorem, a z całą pewnością jeśli mamy odbiornik w domu powinniśmy kontrolować to, co dziecko ogląda. Jak informuje Pani Joanna, pedagog szkolny oraz nauczyciel: "Jestem jak najbardziej za pozbyciem się telewizora z domu! Dzięki internetowi mamy możliwość wyboru - co oglądam i kiedy oglądam. Oczywiście internet to nie jest samo zło, powinniśmy nauczyć dziecko, jak z niego prawidłowo czerpać wiedzę. Telewizja jedynie sprawia, że oglądamy ją biernie, wchłaniając wiadomości podane z jednego źródła. Za to internet zachęca nas do aktywnego poszukiwania".

Obraz
© (fot. flickr / A National Acrobat / CC BY 2.0)

A może pozbyć się pudła?

Jest to to decyzja dość radykalna, ale okazuje się, że coraz więcej osób ją podejmuje. Większość wybiera bardziej świadome życie, poza bezmyślną konsumpcją niepotrzebnych i często ogłupiających treści. Zwykle ludzie rezygnują z telewizji z kilku powodów. Przede wszystkim ze względu na to, że po prostu nie mają czasu na zasiadanie w fotelu i patrzenie w migocący obraz. Są też tacy, którzy nie chcą płacić za comiesięczny abonament, ponieważ nie znajdują niczego interesującego w ofercie kablówek. Jeszcze inni nie potrzebują dodatkowego mebla w domu, zbierającego tylko kurz, ponieważ wiedzę o świecie czerpią z internetu, gazet lub radia. Wyrywając się z telewizyjnej niewoli, to właśnie laptop stał się pewnym substytutem odbiornika, jutrzenką wolności. Z najnowszych badań wynika, że aż 9. proc. polskich internautów ogląda telewizję. Takie dane przedstawione zostały w raporcie agencji mediowej MEC, która badała zachowania osób żyjących bez telewizora. Okazuje się, że tylko 5 proc. internautów nie ma telewizora lub
wykorzystuje go do innych celów niż oglądanie telewizji np. jako konsoli do grania.

Obraz
© (fot. mat. prasowy / Badanie MEC VideoTrack)

Niestety spora część osób, mimo braku odbiornika, nadal ogląda telewizję! Może nie robi tego zbyt często, ale jednak ogląda. Większość z nich stanowią młode osoby w wieku od 25 do 35 lat, które pochodzą z dużych miast. Co ciekawe przeważającą cześć, bo aż 57 proc. stanowią kobiety. Jak przyznaje dr Dominik Batorski w wywiadzie dla Polityki - „_ Pokolenie dwudziesto- i trzydziestolatków traktuje telewizję inaczej niż ich rodzice i to również może generować różnice. Dla użytkowników internetu (wśród młodych prawie sto procent) to medium towarzyszące, tak jak kiedyś dla pokolenia ich rodziców radio. Często ich aktywność internetowa może mieć związek z tym, co akurat dzieje się w telewizji: oglądając program, szukają w internecie dodatkowych informacji lub dzielą się swoimi spostrzeżeniami w serwisach społecznościowych albo na profilach programów telewizyjnych” _.

Nie mam telewizora i co dalej?

Zdecydowana większość "beztelewidzów" ogląda długie treści wideo na laptopie - aż 6. proc. Natomiast nieco rzadziej widzowie korzystają z tabletów. Co ciekawe, w porównaniu z internautami, którzy mają telewizor, analizowana grupa najchętniej ogląda materiały w internecie w czasie tzw. telewizyjnego prime time'u, czyli między 18 a 23.

Obraz
© (fot. mat. prasowy / Badanie MEC VideoTrack)

Najczęściej korzystają oni z serwisów z serwisów VOD, największych i najpopularniejszych nabywców. Serwisy Polsatu, TVP, TVN oraz serwisu VOD.pl, Zalukaj odwiedza blisko 6. proc. internautów. Może to wynikać z faktu, że "beztelewidzowie" częściej od innych internautów deklarują niski status społeczny. Dlatego aż 70 proc. osób bez telewizora nigdy nie korzysta z płatnych materiałów wideo w internecie. Najchętniej oglądają zagraniczne filmy i seriale (odpowiednio 44 i 43 proc.). Trochę rzadziej polskie filmy i seriale (38 i 34 proc.). Niestety tylko niecałe 25 proc. internautów bez telewizora deklaruje oglądanie online programów informacyjnych.

Obraz
© (fot. mat. prasowy / Badanie MEC VideoTrack)

Powyższe badania MEC pokazują, że mimo wszystko chętnie oglądamy telewizję. A przeglądając internet można dojść do wniosku, że telewizor stał się reliktem przeszłości, nikomu niepotrzebnym meblem, który zbiera tylko kurz. Dla młodych ludzi, którzy z komputerem są za pan brat, w telewizji nie widzą nic atrakcyjnego. Poza tym nie lubią kiedy jest im coś narzucane odgórnie. Dlatego przyzwyczaili się, że to oni decydują kiedy, jak i gdzie, według własnych potrzeb tworzą własne kanały informacyjne, rozrywkowe czy edukacyjne. Pan Jakub Sadurski, socjolog, autor bloga mymedia.blox.pl w wywiadzie dla Polityki - mówi, że _ dzięki technologii HbbTV telewizja powoli zamienia się w wielozadaniową hybrydę. Czyli dzięki połączeniu telewizji z internetem pozwala na przykład jednocześnie oglądać mecz i śledzić najświeższe informacje z kraju, w przerwie wypożyczyć film, zagłosować w ankiecie na najlepszego piłkarza meczu, a na zakończenie zrobić zakupy z dostawą do domu. Zresztą moja prywatna ramówka składa się z programów
zebranych ze stacji w różnych częściach globu. Raz zobaczę wiadomości z Rosji, innym razem z Senegalu, aby potem dowiedzieć się czegoś o Demokratycznej Partii Kurdystanu. _

Obraz
© (fot. flickr / Rob / CC BY-SA 2.0)

Podsumujmy kwestię, robiąc bilans zysków i strat. Pamiętajmy, że najważniejsze to we wszystkim zachować umiar. W dzisiejszych czasach prowadzenie zdrowego trybu życia stało się niemal obowiązkowe, dlatego tak trudno jest się czasami przyznać - nawet przed samym sobie- że właśnie spędziłem wolny czas leżąc nieruchomo na kanapie i oglądając telewizję. Niestety, coraz więcej osób dochodzi do wniosku, że dziś coraz trudniej o chwilę ciszy i pobycie z samym sobą. Nielimitowane oglądanie telewizji sprawia, że relacje w rodzinie zostają w pewien sposób upośledzone, co oczywiście ma druzgocący wpływ na rozwój dzieci. Migający szklany ekran sprawia, że rodzice czują się zwolnieni z obowiązku poświęcania czasu tylko dzieciom i sobie nawzajem. A to chyba nie o to chodzi?

Źródło: marketing-news / Wyborcza / Polityka

AG

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)