Zbroją się na potęgę. Kupują te same czołgi co Polska
Departament Stanu zatwierdził sprzedaż czołgów Abrams do Rumunii. Stany Zjednoczone dostarczą do kraju nad Morzem Czarnym aż 54 tego typu maszyny w wariancie M1A2, a także kilka innych ciężkich pojazdów wojskowych. To kolejny krok Bukaresztu związany z zakrojoną na szeroką skalę modernizacją tamtejszej armii i odchodzeniem od poradzieckiego sprzętu na rzecz nowszych, zachodnich rozwiązań.
10.11.2023 | aktual.: 10.11.2023 10:50
Rumunia stanie się drugim największym użytkownikiem Abramsów w Europie. Więcej tego typu czołgów planuje mieć w swojej armii tylko Polska. Umowa pomiędzy Rumunią i Stanami Zjednoczonymi opiewa na kwotę 1,2 mld dolarów. Poza czołgami zawarte są w niej zapisy zobowiązujące Stany Zjednoczone do dostarczenia czterech wozów zabezpieczenia technicznego M88, czterech mostów szturmowych, czterech pojazdów inżynieryjnych M1150 i czterech mostów nożycowych.
Rzeka czołgów popłynie do Rumunii
Aktualnie Rumunia użytkuje przede wszystkim czołgi T-55AM i TR-85M1 Bizonul będące modernizacją radzieckich T-55. Przejście na amerykańskie Abramsy będzie stanowiło ogromy krok naprzód. Wcześniej rumuńskie władze podjęły decyzję o wycofaniu ze służby w tamtejszej armii wszystkich myśliwców MiG-21 i bojowych wozy piechoty z czasów ZSRR. Poza amerykańskimi czołgami stawiają na zakup transporterów Piranha V, lekkich pojazdów opancerzonych JLTV oraz myśliwców F-16.
Abrams M1A2 posiada silnik o mocy 1500 KM, który pozwala rozwijać prędkość do ok. 70 km/h na drodze i do ok. 45 km/h w terenie. Masa maszyny dochodzi do 67 ton.
Warto podkreślić, że M1A2 to zmodernizowany wariant amerykańskiego czołgu, który w przeciwieństwie do starszego, wyposażonego w armatę kal.105 mm, dysponuje armatą kal. 120 mm o znacznie większej sile rażenia. Poza nią na wyposażeniu pojazdu znajdują się karabiny maszynowe kal. 12,7 mm oraz kal. 7,62 mm. Nad poradzieckimi czołgami Abramsy górują również pancerzem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rumunia ma zamiar kupić aż 300 czołgów
Egzemplarze dla Rumunii posiadają system obrony aktywnej Rafael Trophy HV. Najprawdopodobniej nie zostaną za to wyposażone w pancerz ze zubożonego uranu, gdyż jednostki przeznaczone na eksport były do tej pory pozbawiane tego elementu (USA chcą zachować wrażliwe technologie dla siebie). Zamiast niego zastosowany będzie odpowiednik wolframowy o zbliżonej wytrzymałości.
W najbliższym czasie Rumunia ma zamiar rozbudować swoje wojsko o ok. 300 nowych czołgów. Taką informację potwierdził generał dywizji Teodor Incicaș, szef Generalnej Dyrekcji ds. Uzbrojenia. Nie podjęto jednak jeszcze decyzji odnośnie tego, jakie jednostki poza amerykańskimi Abramsami trafią na Morze Czarne.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski