Zaginiona sonda odnaleziona na orbicie Księżyca. NASA znalazła igłę w stogu siana

Jak odnaleźć 1,5-metrowy obiekt z odległości 400 tys. kilometrów? Okazuje się, że dla NASA nie ma rzeczy niemożliwych.

Obraz
Źródło zdjęć: © NASA | NASA

Wracamy na Księżyc!

Od czasu, gdy Robert Więckiewicz (jako tytułowy bohater filmu "Legenedy Polskie. Twardowsky") wyrzeźbił w księżycowym regolicie wielkiego fallusa, oczy całego świata ponownie zwróciły się w stronę Srebrnego Globu. Nic dziwnego – kosmiczny wyścig na nowo rozpala wyobraźnię, a rządy, agencje kosmiczne i wizjonerzy pokroju Elona Muska kreślą śmiałe wizje międzyplanetarnych lotów.

Pół wieku temu stawką wyścigu był nie tylko prestiż i rozwój nauki, ale – co równie ważne – cenny dla wojska rozwój technologii rakietowej. Dzisiaj walka toczy się o dostęp do kosmicznych surowców, dający niewyobrażalną przewagę nad resztą konkurentów, skazanych na skąpe, ziemskie zasoby.

Zaledwie dwa lata temu mieliśmy okazję podziwiać chiński sukces w postaci łazika. Niedawno Chiny oficjalnie ogłosiły, że zamierzają wysłać na Księżyc załogową misję, co na nowo rozpaliło dyskusję o kosmicznej jurysdykcji, prawach do surowców czy sprawach tak trywialnych, jak choćby własność pozostawionych na Księżycu przez misje Apollo przedmiotów.

Kosmiczna igła w stogu siana

Nie znaczy to jednak, że badania Księżyca we wcześniejszych latach leżały odłogiem. Nic z tych rzeczy. W stronę naszego satelity wysyłaliśmy różne sondy badawcze, w tym – co chyba najbardziej spektakularne – lądownik z Chang’e 3 z łazikiem Yutu. Wcześniej poleciały tam również próbnik Lunar Reconnaissance Orbiter (LRO) i indyjska sonda Chandrayaan-1. Nie bez powodu wspominam właśnie o tych dwóch.

Okazuje się, że dysponujemy sprzętem na tyle czułym, by namierzać takie obiekty. Nawet gdy – jak Chandrayaan-1 – kontakt z nimi został utracony wiele lat temu i obecnie są jedynie kawałkiem kosmicznego złomu, orbitującego niemal 400 tys. kilometrów od Ziemi. W przypadku ciągle aktywnego LRO zdanie było prostsze dzięki precyzyjnym danym nawigacyjnym, ale i tak nie zmniejsza to sukcesu, jakim pochwaliło się NASA Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie.

Aby uzmysłowić sobie jego skalę, warto wziąć pod uwagę rozmiary namierzanych obiektów i dystans, jaki nas od nich dzieli. Wykrycie 1,5-metrowego obiektu z odległości niemal 400 tys. kilometrów to wyzwanie, przy którym znalezienie igły w stogu siana wydaje się banalnym zadaniem.

Transmisja z Księżyca

Celowo piszę tu o „namierzaniu” i „wykryciu”, a nie o „obserwacji” – do zlokalizowania obu sond wykorzystano bowiem radar. Użycie optycznego teleskopu nie wchodzi w tym przypadku w grę ze względu na jasność księżycowej tarczy.

Jaka korzyść wynika dla nas z tego odkrycia? Sukces JPL to nie tylko pokaz możliwości współczesnej technologii. To zarazem drobny kamyczek wrzucony do ogródka wszelkich szaleńców i tropicieli spisków, którzy z uporem maniaka powtarzają, że misje Apollo nie miały miejsca albo – co jeszcze bardziej kuriozalne – że Ziemia jest płaska.

Niezależnie od tego możemy mieć nadzieję, że gdy w końcu dojdzie do załogowej misji księżycowej, będziemy mogli śledzić ją na żywo w jakości, o której pokolenie naszych rodziców nie mogło nawet marzyć. Zapowiada się emocjonujący spektakl – szkoda tylko, że tak długo musimy na niego czekać.

Wybrane dla Ciebie
Muzyka generowana przez AI zastępuje artystów. Sklepy w Belgii unikają opłat
Muzyka generowana przez AI zastępuje artystów. Sklepy w Belgii unikają opłat
Muchomory modne na Instagramie? Toksykolog: eksperymenty mogą zabić
Muchomory modne na Instagramie? Toksykolog: eksperymenty mogą zabić
Sekret rosyjskiego Su-57 poznany. Oto co pomieści w swoim wnętrzu
Sekret rosyjskiego Su-57 poznany. Oto co pomieści w swoim wnętrzu
Fascynujące odkrycie na Tytanie. To prawdziwe wyzwanie dla chemików
Fascynujące odkrycie na Tytanie. To prawdziwe wyzwanie dla chemików
Pocisk manewrujący Ragnarök pokazany. To długie ramię dla "Walkirii"
Pocisk manewrujący Ragnarök pokazany. To długie ramię dla "Walkirii"
Już kupowali z Zachodu. Nagle zwrot akcji. Wybrali myśliwiec z Chin
Już kupowali z Zachodu. Nagle zwrot akcji. Wybrali myśliwiec z Chin
Są starsze niż piramidy w Gizie. Natura stworzyła je w Alpach
Są starsze niż piramidy w Gizie. Natura stworzyła je w Alpach
Wysłał żonie zdjęcie. Niedługo później spadła na niego bomba
Wysłał żonie zdjęcie. Niedługo później spadła na niego bomba
Najstarsza "chłodnia" świata. Ma ponad 1400 lat
Najstarsza "chłodnia" świata. Ma ponad 1400 lat
Gigant opuszcza Polskę. Miał u nas ważną misję
Gigant opuszcza Polskę. Miał u nas ważną misję
Polacy przyjrzeli się wojnie. Kopiują rozwiązanie z Ukrainy
Polacy przyjrzeli się wojnie. Kopiują rozwiązanie z Ukrainy
"Klucz do sukcesu". Według Ukraińca znajduje się w powietrzu
"Klucz do sukcesu". Według Ukraińca znajduje się w powietrzu