Wyciek na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dotyczy rosyjskiego modułu
Zgodnie z doniesieniami agencji Reutera, która powołuje się na informacje Rosyjskiej Agencji Kosmicznej (Roskosmos) w rosyjskim module Międzynarodowej Stacji Kosmicznej doszło do wycieku płynu chłodzącego. To trzeci taki przypadek w ciągu niecałego roku, dotyczący rosyjskiej części ISS. Roskosmos twierdzi, że wyciek nie stwarza zagrożenia dla stacji oraz jej załogi.
W module Nauka rosyjskiego segmentu ISS doszło do wycieku płynu chłodzącego z zewnętrznego (zapasowego) obwodu chłodnicy, który został dostarczony na stację w 2012 roku - poinformował Roskosmos za pośrednictwem platformy społecznościowej Telegram.
Na ISS doszło do wycieku płynu chłodzącego
Wyciek został potwierdzony również przez NASA. Eksperci kontrolujący misję w Johnson Space Center, korzystając z kamer umieszczonych na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, w poniedziałek, 9 października zaobserwowali płatki wydobywające się z jednej z dwóch chłodnic modułu Nauka. Poinformowali o tym załogę przebywającą na ISS, a astronautka NASA Jasmin Moghbeli potwierdziła ich widoczność. Jak informuje NASA na swoim blogu, załogę poproszono o zamknięcie okiennic w oknach segmentu amerykańskiego, aby uniknąć potencjalnego zanieczyszczenia.
NASA w wydanym oświadczeniu podkreśliła, że główna chłodnica segmentu Nauka działa normalnie, "zapewniając pełne chłodzenie modułu bez wpływu na załogę lub działanie stacji kosmicznej". Podobnego zdania jest Roskosmos. To trzeci wyciek płynu chłodzącego, do którego doszło w rosyjskiej części ISS. W grudniu 2022 r. taka sytuacja dotyczyła rosyjskiego statku kosmicznego Sojuz MS-22.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Statek wrócił na Ziemię bez załogi i został zastąpiony statkiem kosmicznym Sojuz MS-23. Operacja spowodowała, że załoga, która przybyła na ISS na pokładzie Sojuz MS-22 przebywała w przestrzeni kosmicznej przez dodatkowe sześć miesięcy. Wstępnie miała wrócić na Ziemię w marcu 2023 r., a ostatecznie miało to miejsce 27 września 2023 r. Do kolejnego wycieku doszło w lutym 2023 r. Dotyczył on rosyjskiego statku towarowego Progress MS-21, który zadokował na ISS w październiku 2022 r.
Serwis Space News zwraca uwagę, że obydwa wycieki wzbudziły podejrzenia dotyczące wad konstrukcyjnych lub produkcyjnych statków kosmicznych. Roscosmos uznał jednak, że wycieki były spowodowane uderzeniami mikrometeoroidów lub kosmicznych śmieci. Urzędnicy NASA zaakceptowali te wyjaśnienia. Przyczyny obecnego wycieku będą nadal badane przez załogę przebywającą na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski