Wybory 2020. Exit poll i late poll, a margines błędu - kiedy wyniki?
Patrząc na dotychczasowe sondaże, nie należy spodziewać się, że prezydenta poznamy już w niedzielę wieczorem. Jeśli różnica pomiędzy kandydatami w prognozie exit poll nie przekroczy 4 p.p., to sprawa wyboru głowy państwa pozostanie otwarta. Wyjaśniamy, dlaczego.
12.07.2020 | aktual.: 12.07.2020 19:08
Publikowane tuż po zamknięciu lokali wyborczych, a więc około godziny 21.00 prognozy exit poll nie są faktycznymi wynikami wyborów. To dane, jakie gromadzą w trakcie głosowania ankieterzy pracowni Ipsos, którzy 12 lipca działają na zlecenie TVP, TVN oraz Polsatu.
Jak wyjaśnia w rozmowie z OKO.Press dyrektor Ipsosu, Paweł Predko, w badaniu exit poll weźmie udział około 50 tys. wyborców, a ankieterzy pojawią się pod 500 lokalami na ponad 27 tys. wszystkich. Punkty przeprowadzenia badań są losowane, ale w taki sposób, aby zachować proporcjonalność udziału miast i wsi.
Wychodząc z lokalu wyborczego, wybrani wyborcy otrzymają anonimową ankietę, w której - obok nazwiska preferowanego kandydata - wpiszą m.in. wiek, płeć, wykształcenie i wykonywany zawód. Stąd, nawiasem mówiąc, późniejsze dane o rozkładzie demograficznym głosów.
Margines błędu
Niemniej, jako iż cały czas mamy do czynienia tylko z badaniem ankietowym na niepełnej grupie wyborców, takie podejście obarczone jest tzw. marginesem błędu. Ipsos podaje, że wynosi on 2 p.p., czyli wynik 52:48 w exit poll nie jest gwarancją zwycięstwa (ani porażki) żadnego z dwójki kandydatów.
Bardziej precyzyjna jest dopiero nocna prognoza late poll, gdzie wyniki sondażowe są sukcesywnie zastępowane wynikami spływającymi z komisji wyborczych. Według szacunków Ipsosu, między godziną 1.00 a 2.00 w nocy powinien pojawić się raport uwzględniający 90 proc. komisji. Wtedy margines błędu spadnie do 0,5 p.p., co w praktyce oznacza, że różnica na poziomie 51:49 powinna przesądzić sprawę prezydentury.
A skąd w ogóle bierze się margines błędu? To wypadkowa wielu czynników, w tym doboru grupy reprezentatywnej (lokali), który pomimo starań ze strony Ipsosu, może nie w pełni oddawać przekrojowe preferencje Polaków. To m.in. także osoby, które poświadczą nieprawdę w ankiecie. Podawany przez Ipsos margines błędu jest oszacowany na podstawie błędu statystycznego, liczonego z formuły matematycznej, przy założeniu określonej ufności wobec respondentów.