WWF Australia odsłania prawdę o "funkcjonalnym wymarciu" koali. Mamy komentarz ekspertów

Czy koalom grozi funkcjonalne wymarcie? Głosy są podzielone. Jedni uważają, że torbacze są skrajnie zagrożone, a inni, że ich populacja spokojnie przetrwa. Zapytaliśmy ekspertów z Australii, jaka jest prawda o przyszłości tych sympatycznych zwierząt.

WWF Australia odsłania prawdę o "funkcjonalnym wymarciu" koali. Mamy komentarz ekspertów
Źródło zdjęć: © East News | SAEED KHAN/AFP/East News
Karolina Modzelewska

27.11.2019 15:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dr Stuart Blanch z WWF Australia, w rozmowie z WP Tech wyjaśnił, że organizacja nie zgadza się z twierdzeniem, że torbaczom grozi funkcjonalne wymarcie. Zaznaczył jednak, że zwierzęta narażone są na liczne niebezpieczeństwa.

- Koale na wolności mogą wyginąć we wschodniej Australii w ciągu najbliższych 30 lat. Głównie z powodu nadmiernej wycinki drzew pod pola uprawne i rozbudowę miast oraz przez ocieplenie klimatu. Pożary trawiące ten obszar niszczą siedliska koali i potencjalnie przyśpieszają ten czas - zaznacza Dr Blanch.

Zdaniem eksperta, koale ze Wschodniej Australii, czyli Nowej Południowej Walii i Queensland, są szczególnie ważne ze względu na swoją różnorodność genetyczną. Dlatego nie można poddawać się w walce o ich przetrwanie.

- Niestety jeszcze za wcześnie, aby właściwie ocenić pełnie straty w populacji koali i w ich siedliskach, ale nie ma wątpliwości, że strata jest poważna. Specjaliści zajmujący się koalami szacują, że pożary zabiły setki torbaczy w Nowej Południowej Walii i Queensland, co jest poważnym ciosem dla ginącego gatunku - mówi Blanch.

Wyzwania w szacowaniu populacji jednego z symboli Australii

Ekspert z WWF Australia wyjaśnił, czemu występują tak duże rozbieżności w informacjach na temat liczebności populacji torbaczy. Jego zdaniem przyczyna jest prosta. Koale zazwyczaj trudno zauważyć na wolności. Unikają ludzi i żyją wysoko na drzewach eukaliptusowych.

- Szacunki dotyczące populacji są różne. Jeszcze 7 lat temu eksperci wskazywali, że na wolności żyje od 50 000 do 300 000 koali. Według obecnych szacunków WWF na wolności żyje około 200 000 koali. Ich liczebność spadała aż o 95% od czasów brytyjskiej kolonizacji – tłumaczy Blanch.

Ekspert dodaje, że we wschodniej Australii spadek liczebności można zauważyć praktycznie w każdej lokalnej populacji koali. Podkreśla również, że wciąż brakuje dokładnych analiz różnorodności genetycznej tych zwierząt, co może być ważniejsze niż skupianie się na liczbie pozostałych zwierząt.

Jak ratować koale?

- Uważamy, że koale mogą przetrwać, jeśli zniszczenie lasów zostanie zahamowane, pozostałe lasy będą mogły się regenerować i zostaną stworzone korytarze w celu połączenia odizolowanych populacji. Należy też ograniczyć globalne ocieplenie - uważa Blanch.

Ekspert z WWF przedstawił również kilka postulatów dla władz federalnych i stanowych, które pomogłyby w ochronie torbaczy. Są one następujące:

  • Zatrzymanie zniszczenia lasów, które są siedliskiem i źródłem pożywienia dla koali. Wymaga to zmiany przepisów w zakresie ochrony środowiska;
  • Zwiększenie funduszy dla właścicieli gruntów, aby nagradzać dobre zarządzanie siedliskami koali;
  • Rozszerzanie obszarów chronionych w celu zachowania jak największej populacji koali;
  • Zalesianie terenów, tworzenie korytarzy dla zwierząt i ostoi klimatycznych;
  • Szybka dekarbonizacja gospodarki Australii i gospodarki światowej w celu ochrony koali - i innych gatunków - które są podatne na zmiany klimatu;
  • Większe wsparcie dla opiekunów dzikiej przyrody, ochotniczej straży pożarnej oraz szpitali dla torbaczy;
  • Ponowne wprowadzenie aborygeńskiego zarządzania ogniem w południowej Australii w celi zmniejszenia intensywności i skali pożarów, w których giną koale.

Aborygeńskie zarządzanie ogniem

Jednym z postulatów przedstawionych przez Dr Stuart'a Blanch'a jest powrót do aborygeńskich korzeni. Mowa tu o zarządzaniu ogniem. Rdzenni mieszkańcy Australii uważali, że pożar jest nieunikniony w porze suchej, dlatego trzeba nim odpowiednio zarządzać.

Wcześniejsze, kontrolowane pożary pozwalają uniknąć ogromnych pożarów później. Trzeba jednak wiedzieć, kiedy, jak i gdzie wypalać. Wypalone wcześniej tereny tworzą sieć "bezpiecznych" gruntów, które zatrzymują ogromny ogień w czasie pory suchej, czyli od sierpnia do grudnia.

wiadomościAustraliapożar
Komentarze (35)