Wulkany wytwarzają gigantyczne ilości energii. Jak ją wykorzystać?

Żyjemy w czasach, w których wykorzystujemy sporą część zasobów Ziemi do wytwarzania elektryczności. Czy to nie najwyższy czas, by przejąć te podziemne ogniska?

Wulkany wytwarzają gigantyczne ilości energii. Jak ją wykorzystać?
Źródło zdjęć: © East News
Arkadiusz Stando

16.11.2017 | aktual.: 16.11.2017 13:53

Etiopia kojarzy nam się głównie z piaskowymi terenami, klimatem pustynnym, pięknymi widokami w Górach Semien. Mało kto wie, że to państwo jest jednym z najbardziej aktywnych wulkanicznie miejsc na Ziemi. Wszystko to dzięki Wielkim Rowom Afrykańskim.

Zachodzące pod ziemią procesy geologiczne rozrywają płyty tektoniczne na strzępy. Umożliwiają tym samym wypłynięcie lawy na powierzchnię. W ten sposób w Etiopii powstało ponad 60 wulkanów. Wiele z nich uległo kiedyś ogromnym erupcjom, pozostawiając po sobie wielkie kratery. Niektóre pozostały aktywne aż do dziś.

Mieszkańcy Etiopii korzystają z pary wodnej, wydobywającej się u podnóży wulkanów. Aktywność na powierzchni sugeruje istnienie pod nią pary o temperaturze wt 300 do 400 stopni Celsjusza. Wystarczy wykonać delikatne odwierty i wykorzystać parę do napędzania turbin wytwarzających ogromne ilości energii.

Badania geofizyczne szacują, że niektóre wulkany byłyby w stanie dawać nawet gigawat energii. Do zdobycia takiej ilości potrzeba kilku milionów paneli słonecznych.

20 lat temu przy etiopskim wulkanie Aluto, około 200 km na południe od Addis Abeba, stolicy państwa, rozpoczęły się pionierskie projekty konwersji tej energii. Aktualnie udaje się uzyskać 7mw, prowadzone są prace aby zwiększyć tą ilość dziesięciokrotnie. W państwie takim jak Etiopia, gdzie ponad 77 proc. ludności nie ma dostępu do prądu, uzyskiwanie w ten sposób energii stanowiłoby idealne rozwiązanie.

Zobacz także:

Niestety istnieje poważny problem. W przeciwieństwie do państw z silnie rozwiniętą technologią uzyskiwania energii geotermalnej, w Etiopii niewiele wiadomo o samych wulkanach. W większości przypadków nie wiadomo nawet, kiedy nastąpiła ostatnia erupcja, ani czy istnieje aktywność wulkaniczna.

Zespoły naukowców dopiero od trzech lat monitorują sytuację wulkanów na tym terenie. Bez odpowiedniej wiedzy na temat ich stanu, nie rozpoczną się prace nad uzyskiwaniem energii.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)