Wulkany najgorsze? Nie, ludzie produkują sto razy więcej gazów cieplarnianych
Ludzka aktywność powoduje nawet 100 razy więcej emisji gazów cieplarnianych do atmosfery, niż powszechnie uważane za największe zło wulkany. Naukowcy udowodnili to na podstawie 10-letniej obserwacji.
Deep Carbon Observatory (DCO) to 500-osobowy międzynarodowy zespół naukowców. Opublikowali we wtorek serię artykułów opisujących, w jaki sposób węgiel w różnych postaciach jest magazynowany, emitowany i ponownie wchłaniany w procesach naturalnych i spowodowanych przez człowieka.
W swoich badaniach naukowcy ujawniają, jak bardzo aktywność człowieka przewyższa emisję dwutlenku węgla do atmosfery, niż udział wulkanów w tym samym procesie. Często zwolennicy teorii spiskowych uznają je za najwyższy argument w debatach na temat zmian klimatycznych. Cóż, właśnie go utracili.
Podczas erupcji wulkanu do górnych części atmosfery trafiają ogromne ilości gazów. Nie tylko dwutlenku węgla. Emisje wywołane przez człowieka w samym 2018 r. osiągnęły poziom 37 gigaton. Dla porównania, CO2 uwalniane corocznie przez wulkany waha się w okolicach 0,3 i 0,4 gigaton.
Zespół oszacował także wpływ uderzenia planetoidy, która utworzyła krater Chicxulub 66 milionów lat temu. To ona zabiła dinozaury, oraz trzy czwarte całego życia na Ziemi, uwalniając od 425 do 1400 gigaton CO2.
Źródło: Phys.org