Wirus infekuje środowisko programistyczne
Producent programów antywirusowych Kaspersky odkrył nowy rodzaj wirusa, który atakuje systemy z zainstalowanym środowiskiem programistycznym Delphi. W rezultacie zainfekowane zostają także wszystkie programy kompilowane za pomocą zaatakowanej instalacji. Laboratorium antywirusowe AV-Test zaobserwowało już także pierwsze "okazy tego wirusa na wolności".
18.08.2009 | aktual.: 18.08.2009 16:38
Zagrożenie
Wirus atakuje Delphi w wersjach 4.0. 5.0, 6.0 i 7.0. W tym celu szkodnik nadpisuje plik SysConst.dcu skompilowaną przez siebie wersją tworząc przednio backup o nazwie SysConst.bak. Ponieważ zainfekowany plik jest używany podczas kompilacji programów, więc wszystkie aplikacje tworzone od tej pory za pomocą środowiska są infekowane.
Wirus nie ma innych funkcji destrukcyjnych, tak więc na systemach bez Delphi nie wyrządza szkód. Można więc powiedzieć, że nie stanowi on dla większości użytkowników zagrożenia.
Obecnie problem ten dotyczy stworzonych za pomocą Delphi programów Any TV Free 2.4. (anytv241_setup.exe) i Tidy Favorites 4.1 (TidyFavorites_Setup41_free.exe), które można znaleźć na płytach CD dołączanych do niektórych aktualnych wydań magazynów komputerowych, ale także w zestawieniach Top 100 Downloads powiązanych z nimi portali z programami do pobrania.
Ochrona
Skanery firm Kaspersky, F-Secure i Ikarus wykrywają pliki zainfekowane przez szkodnika jako Virus.Win32.Induc.a albo Generic!Artemis. Producenci innych skanerów zostali już poinformowani i pracują nad aktualizacjami.
Pojawiła się również aktualizacja pakietu Tidy Favorites, którą można pobrać w wydaniu 4.14. Autor zapewnia, że stworzono go korzystając z wolnej od "szkodnika" wersji Delphi.
Od pomysłu do przemysłu
Pomysł z ukrywaniem szkodliwego kodu w kompilatorze nie jest w żadnym wypadku nowy. Już w 1984 roku ojciec Uniksa Ken Thompson w ciekawej mowie dziękczynnej zatytułowanej "Reflections on Trusting Trust", którą wygłosił po przyznaniu mu nagrody Turinga, rozważał możliwość wprowadzenia przez kompilator "tylnej furtki" do procesu logowania. Potrzebne było 25 lat, aby jego słowa się urzeczywistniły.
wydanie internetowe www.heise-online.pl